Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień z życia leśnika, czyli cały dzień w pracy

PG
Dariusz Gdesz
Gdyby nie papierkowa robota, tę pracę pokochałby każdy, kto lubi spacery w lesie.

To wymarzona praca dla tych, którzy kochają naturę. Jak wygląda dzień życia Krzysztofa Roszkiewicza, leśniczego z Leśnictwa Biały Kamień w Wałbrzychu?
Pan Krzysztof wstał bardzo wcześnie, bo już o godz. 4.30 rano.
– Wstaję o tej porze codziennie. Nie umiem długo spać – wyjaśniał.
Jak co dzień wybrał się też zaraz z Dianą, 8-letnią suczką owczarka niemieckiego na spacer. Ponieważ mieszka blisko lasu, to oczywiście wędrował ze swoim ukochanym psem leśnymi ścieżkami aż do godz. 6. Po powrocie zjadł spokojnie śniadanie i poszedł do pracy.
Zaczyna, co prawda, pracę o godz. 6.30, ale nie miał najmniejszych problemów ze zdążeniem do biura, bo znajduje się ono w tym samym budynku w którym mieszkanie leśniczego.
Wszedł zatem tylko po schodach i za chwilę zajmował się już papierkową robotą. Do godziny 7. Wtedy zaczęli przyjeżdżać odbiorcy po drewno. To głównie tartaki. Leśniczy wsiadł do suzuki samurai i poprowadził w głąb lasu wielkiego TIR-a.
Ten miał do odebrania tak zwaną dłużycę świerkową. Krzysztof Roszkiewicz pokazał co trzeba załadować na ciężarówkę i nadzorował załadunek wielkich, 10-, 12-metrowych bali. Później, po godz. 8 pojechał sprawdzić miejsca, gdzie firmy zewnętrzne zajmują się wycinaniem drzew.
– Drzew w lesie nie wycina się jak leci. Usuwa się tylko te, które osiągnęły odpowiedni wiek, wielkość, dojrzałość, albo są chore, obumierające – tłumaczył.
Przyglądał się wycince niedaleko osiedla Konradów. Mierzył ścięte drzewa, dane wpisywał do podręcznego komputera. Później pojechał do biura, wydrukował dokumenty i wysłał je do nadleśnictwa.
– Niestety, praca leśnika to nie tylko spacery po lesie. Mamy także sporo, biurowej, papierkowej roboty – mówił, uśmiechając się, pan Krzysztof.
Zbliżało się południe i znów wybrał się do lasu. Tym razem w okolice dzielnicy Sobięcin. Tam ma najwięcej kłopotów z kopaczami z biedaszybów.
Kopią w lesie potężne dziury i kradną drewno, na zabezpieczanie podziemnych chodników.
– Bardzo szkodzą, ale właściwie nie ma na nich rady. Jedyne co możemy zrobić, to zgłosić, gdzie wykopane są szyby. Wtedy szybko przyjeżdża spychacz i zasypuje je – opowiadał leśnik.
Dodawał, że to taka zabawa w kotka i myszkę, bo kopacze potrafią w nieprawdopodobnym tempie obok tego zasypanego wykopać zaraz nowy szyb.
– Ostatnio jednak jest ich jakby mniej. To chyba efekt monitoringu zainstalowanego niedawno w naszych lasach – wyjaśniał Krzysztof Roszkiewicz.
Nowoczesne kamery nagrywają obraz w dzień i w nocy. Wyłapują nie tylko złodziei, ale pomagają też śledzić zwierzynę.
Ostatnio w okolicach Wałbrzycha jest sporo dzików, saren, lisów, a od pewnego czasu pojawiły się bobry. Dzięki monitoringowi mają też narzędzie do walki z quadowcami i jeżdżącymi po lesie na motorach i samochodami terenowymi.
Kiedy wrócił z Sobięcina było po godz. 13 i czekała już na niego ekipa mająca zająć się czyszczeniem budek lęgowych dla ptaków.
Wdrapując się po drabinach zrobili porządek w ponad 40 takich budkach. Wyczyścili je, dosypali trocin.
– Na terenie leśnictwa jest prawie 80 takich budek – mówił Roszkiewicz. Kiedy skończyli, zbliżała się godz. 15. To koniec dnia pracy leśnika. Poszedł do domu na obiad, a później z żoną Hanną wybrali się na zakupy.
Po powrocie wypuścił się z Dianą na długi spacer do lasu. Przy okazji dokonał wieczornego obchodu.
To był już praktycznie koniec jego dnia. Po spacerze, była jeszcze kolacja i sen. Wstaje przecież o godz. 4.30.

Przeczytaj też:

To jest kobieta pracująca

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto