Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głodowa emerytura. Czy to nas czeka?

PG
Magda Kołodzińska
Po 35 latach ciężkiej pracy, ledwie wystarcza na chleb. W takiej sytuacji, jak pan Tadeusz z Wałbrzycha, jest wielu emerytów. Jak przeżyć za 350 zł?

ak przeżyć za 350 złotych miesięcznie? – pyta ze łzami Tadeusz Olszewski z Wałbrzycha. Czuje się oszukany, przez państwo, rząd, przepisy... Przecież wiele lat uczciwie pracował...
Emeryt dodaje, że przeżywa dramat. Ciężko pracował przez wiele lat, a teraz nie wie jak powiązać koniec z końcem.
– Zacząłem pracę w 1963 roku. Jako rzeźnik w zakładach mięsnych w Wałbrzychu. Tyrałem tam ciężko po 10-12 godzin dziennie – mówi. – Po 6 latach harówy zrobiłem kurs kierowców i przeszedłem do transportu – kontynuuje. Tam też nie było lekko. Jeździł przeważnie po 14, 16, 18 godzin dziennie.
Nieraz podczas jazdy łzy lały mu się ciurkiem na kierownicę. Bywało, że po wielu godzinach za kółkiem nie szedł nawet do domu, tylko spał na masce auta. Woził też szkodliwe odpady.
Coś w nim pękło zimą 1993 roku. O godz. 22.30, stojąc pod sklepem w Nowej Rudzie poczuł się źle.
Lekarze stwierdzili załamanie nerwowe. Przeszedł na rentę. Od pięciu lat jest na emeryturze.
– Jak żyła żona to razem jakoś dawaliśmy radę. Po jej śmierci mam na utrzymanie tylko 1160 zł swojej emerytury. Po zrobieniu opłat i wykupieniu leków zostaje mi 350 zł – wylicza Tadeusz Olszewski. Dodaje, że udaje mu się przeżyć tylko dzięki temu, że ma jeszcze na tyle siły, żeby na przykład zrobić coś komuś w ogrodzie. Ale udaje się dorobić parę groszy.
– Dwa życia straciłem w pracy i co z tego mam? Po 35 latach harowania ratuję się, żeby nie zostać Dziadkiem Altankowym – mówi wałbrzyszanin. Jego żal jest tym większy, że urodzony w obozie pracy w Niemczech, mógł wyjechać na zachód na tzw. pochodzenie. Nie chciał. Czuł się Polakiem i pragnął służyć ojczyźnie.
Pukał już do wielu drzwi. Błaga choć parę groszy więcej do emerytury. Ale wszystko na nic.
Traci już nadzieję na poprawę swojego losu, ale wie, że w takiej sytuacji jak on, jest wielu innych emerytów.
– Rzecznik Praw Obywatelskich odpisał mi, że z ciekawością zapoznał się z moją historią, ale nie może udzielić mi pomocy, bo przepisy nie pozwalają. Odesłał mnie do pomocy społecznej lub sądu pracy. Sąd na moja prośbę o 200 zł podwyżki nie wyraził zgody, choć sędzina pokiwała głową ze współczuciem i powiedziała, że nie jestem bez szans – mówi Tadeusz Olszewski.
Dodaje, że nie będzie już jednak chodził po urzędach i sądach. Jego marzeniem jest, żeby o takich problemach dowiedzieli się prezydent, premier, sejm. – Ciągle robią sobie podwyżki, a ja o takich pieniądzach nie mogę nawet pomarzyć. Gdyby miał więcej, to zrobiłbym mojej mamie skromny pomnik. Pracowała ciężko w niewoli niemieckiej, a nie doczekała się żadnego odszkodowania. Krzyż z drewna czy cementu dałby mi satysfakcję... Obydwoje służyliśmy ojczyźnie. Nie chodzę głodny, ale brak pieniędzy rzutuje na zdrowie. Dobrze byłoby przed śmiercią chociaż przygotować sobie godną mogiłę.

Eksperci komentują: Eksperci alarmują, że nasze przyszłe emerytury będą niższe niż obecne.
Coraz więcej młodych ludzi nie wierzy, że na emeryturze będą w stanie żyć godnie. Większośc obawia się, że ledwie zwiąże koniec z końcem.

Z wyników badań zrealizowanych przez CBOS wynika, że co trzeci Polak w tzw. wieku produkcyjnym nie wie, na jakim poziomie będzie żyć po zakończeniu kariery zawodowej.

37 % respondentów odpowiedziało, że emerytura z I i II filaru nie będzie dla nich wystarczająca. Tylko 4,3 % badanych wierzy, że po zakończeniu kariery będzie prowadzić tzw. godne życie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Głodowa emerytura. Czy to nas czeka? - Kłodzko Nasze Miasto

Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto