Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„7 uczuć” - najnowszy film Marka Koterskiego z wałbrzyskim akcentem (ZDJĘCIA)

Artur Szałkowski
W filmie „7 uczuć” wyreżyserowanym przez Marka Koterskiego  „zagrał” Jelcz Mex 272, czyli popularny „ogórek”. Właścicielami autobusu są Janusz Palacz i jego syn Rafał z Wałbrzycha
W filmie „7 uczuć” wyreżyserowanym przez Marka Koterskiego „zagrał” Jelcz Mex 272, czyli popularny „ogórek”. Właścicielami autobusu są Janusz Palacz i jego syn Rafał z Wałbrzycha Dariusz Gdesz
Wałbrzyszanie Janusz Palacz i jego syn Rafał przez pięć lat prowadzili żmudny, czasochłonny i kosztowny remont Jelcza Mex 272, czyli popularnego „ogórka”. Imponujący efekt tych prac można zobaczyć w filmie „7 uczuć”.

W piątek (12 października) na ekrany kin wszedł film pt. „7 uczuć” w reżyserii Marka Koterskiego. To kolejna opowieść o losach Adasia Miauczyńskiego, który tym razem powraca wspomnieniami do traumatycznych czasów szkolnych. W „7 uczuciach” jest wątek wałbrzyski. W kilku scenach „zagrał” Jelcz Mex 272, czyli popularny „ogórek”. Właścicielami zabytkowego autobusu są Janusz Palacz i jego syn Rafał z Wałbrzycha.

W 2009 r. Rafał Palacz dokonał zakupu wraku „ogórka”, który przez lata stał w stodole (nie chce ujawniać jej lokalizacji - dop. red.). Po ściągnięciu zrujnowanego autobusu do Wałbrzycha, rozpoczął się jego żmudny, czasochłonny i kosztowny remont. By zdobyć części i elementy niezbędne do rekonstrukcji pojazdu, Rafał Palacz śledził aukcje internetowe i przemierzał ze swoim ojcem giełdy i targi staroci w Polsce, Czechach i na Słowacji. Zdarzało się, że jechali kilkaset kilometrów po jedną część, po czym udawali się w równie długą trasę po następną.

Po wielu trudach i wyrzeczeniach, w 2014 r. remont pojazdu dobiegł końca. Wałbrzyski Jelcz Mex 272 wygląda obecnie prawdopodobnie lepiej, niż w 1977 r. kiedy zjeżdżał z linii montażowej Jelczańskich Zakładów Samochodowych. Autobus został zarejestrowany w Wałbrzychu jako pojazd zabytkowy i jeździ obecnie z żółtymi tablicami rejestracyjnymi, które przysługują tego typu samochodom. Przez pewien czas autobus stał „pod chmurką” na parkingu w Szczawnie-Zdroju. Obecnie jest pod fachową opieką Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie.

– W Wałbrzychu i okolicach nie było dużego zapotrzebowania na korzystanie z usług naszego autobusu. Postój na parkingu też mu nie służył. Dlatego nawiązaliśmy współpracę z Klubem Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie – wyjaśnia Janusz Palacz. – W Warszawie nasz autobus jest garażowany, serwisowany przez fachowców, którzy mają pod opieką także inne zabytkowe autobusy i co równie ważne jest także regularnie użytkowany. Autobus nadal należy do mojego syna i do mnie. Do Warszawy jeździmy np. na organizowane co roku noce muzeów. Organizowane są m.in. parady zabytkowych autobusów i wówczas jeździmy naszym Jelczem.

Z informacji, które uzyskaliśmy od wiceprezesa Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie wynika, że zabytkowe autobusy znajdujące się pod opieką KMKMwW, są często wynajmowane do filmów, czy reklam. Pozyskane dzięki temu fundusze są przeznaczane na serwisowanie zabytkowych autobusów i utrzymywanie ich w pełnej sprawności technicznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto