Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amnezja w Platformie Obywatelskiej

Artur Szałkowski
Mirosław Lubiński (z lewej) i Longin Rosiak
Mirosław Lubiński (z lewej) i Longin Rosiak Dariusz Gdesz
Działacze wałbrzyskiej PO nie pamiętają kto wymyślił ich kampanię, która szkalowała konkurentów wyborczych.

Najpierw Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu, a teraz policja próbują od dwóch miesięcy bezskutecznie ustalić, kto z działaczy lokalnej Platformy Obywatelskiej jest odpowiedzialny za publikacje dotyczące Mirosława Lubińskiego i Longina Rosiaka. Pierwszy był w ostatnich wyborach samorządowych kandydatem na prezydenta miasta z rekomendacji Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, drugi - pełnomocnikiem komitetu wyborczego WWS. Obaj twierdzą, że publikacje, które prezentowała PO w trakcie kampanii wyborczej, uderzają w ich dobre imię. Sprawa dotyczy artykułów opublikowanych w jednym z lokalnych darmowych tygodników oraz umieszczonych w różnych częściach Wałbrzycha billboardów o treści: "Stop Lubiński = Rosiak 5 grudnia brońmy Wałbrzycha". Pod materiałami Lubińskiego i Rosiaka podpisał się komitet wyborczy Platformy Obywatelskiej.

- Najpierw próbowaliśmy się dowiedzieć od lokalnych władz PO, kto personalnie jest odpowiedzialny za publikację materiałów. Zamierzaliśmy bowiem wytoczyć tej osobie lub osobom proces o naruszenie naszych dóbr osobistych - mówi Mirosław Lubiński. - Prawdopodobnie strach przed sądem sprawił, że lokalni liderzy PO doznali zaniku pamięci i twierdzą, że nie wiedzą, kto przygotowywał te materiały.

Lubiński i Rosiak mieli dość zabawy w amnezję i za pośrednictwem swojego pełnomocnika zwrócili się do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu o ustalenie personaliów autorów publikacji.

- Nie zajęliśmy się tą sprawą, bo ma ona charakter prywatno-skargowy - wyjaśnia Sylwia Górska, zastępczyni prokurator rejonowej w Wałbrzychu. - Dlatego przekazaliśmy ją do Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Dopiero tam sprawa nabrała tempa. Policjanci przesłuchali dwukrotnie między innymi byłego prezydenta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego. W ostatnich wyborach samorządowych, jako kandydat PO, ubie-gał się o reelekcję, a Lubiński był jego najgroźniejszym kontrkandydatem. W trakcie pierwszego przesłuchania Kruczkowski odmówił składania zeznań, ze względu na obecność Lubińskiego. Twierdził, że czuje się… zagrożony. Na drugie przesłuchanie były prezydent stawił się ze swoim adwokatem. Na wszystkie pytania zadawane przez przesłuchującego odpowiadał: "nie wiem" lub "nie pamiętam". Niewiele wniosły do sprawy przesłuchania senatora Romana Ludwiczuka, który był pełnomocnikiem komitetu wyborczego PO, oraz wałbrzyskiej posłanki tej partii Katarzyny Mrzygłockiej.
- Byłam zaskoczona, że jestem przesłuchiwana w tej sprawie. Nie kierowałam bowiem komitetem wyborczym - tłumaczy Katarzyna Mrzygłocka. - Pytania dotyczące przebiegu kampanii powinny być kierowane do osób, które były za nią odpowiedzialne - przekonuje.

Na tym śledztwo się nie kończy. Teraz sprawą zajmie się policja w… Warszawie.
- Zeznania złożone przez świadków przesłuchanych w Wałbrzychu nie pozwalają na wyjaśnienie sprawy - mówi Jerzy Rzymek, rzecznik prasowy wałbrzyskiej policji. - Stąd nasza decyzja o tym, by stołeczna policja przesłuchała osoby, które kierowały kampanią Platformy Obywatelskiej w całym kraju.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przełom dotyczący ustalenia osób odpowiedzialnych za brudną kampanię pod adresem Mirosława Lubińskiego i Longina Rosiaka może nastąpić jednak nie w Warszawie, tylko w Wałbrzychu. W charakterze świadków mają niebawem zeznawać przedstawiciele jednej z wałbrzyskich redakcji. Z ich informacji wynika, że przed ukazaniem się publikacji szkalujących Lubińskiego i Rosiaka zgłosili się do nich po materiały filmowe i zdjęciowe dwaj pracownicy wałbrzyskiego magistratu, a zarazem bliscy współpracownicy byłego prezydenta Piotra Kruczkowskiego. Część zdobytych od dziennikarzy materiałów pojawiła się później w publikacjach, które mają naruszać dobra osobiste Lubińskiego i Rosiaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto