- 17 marca sprzedaliśmy mieszkanie - mówi Agnieszka Urbańska. - Kupujący dostali kredyt w ING. W akcie notarialnym jest zapis, że pieniądze zostaną przelane w ciągu trzech dni. Nie ma ich jednak od dwóch tygodni. W oddziale przy Piłsudskiego usłyszeliśmy, że pracownica, czyli pani Kasia, pojechała na pogrzeb i nie uruchomiła przelewu. Chodzi o 43 tys. zł. Bank nimi obraca, zamiast nam wypłacić. To lekceważenie klienta. „Głos” interweniował w tej sprawie i na drugi dzień pieniądze zostały przelane na konto pani Agnieszki.
- Niezwłocznie przeprowadziliśmy postępowanie wyjaśniające - informuje Joanna Majer-Skorupa, zastępca rzecznika prasowego ING Bank Śląski S.A. - Zaznaczam, że pani, która skontaktowała się z „Głosem Szczecińskim”, nie jest naszą klientką. Informuję, że po stronie ING sprawa została już pozytywnie rozwiązana. Jednocześnie za wszelkie niedogodności w imieniu banku przepraszam.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?