Cudem uratowany w Zbąszyniu. Topił się w przeręblu
Rowerzysta chciał przejechać przez zamarznięte jezioro, zaskoczyły go roztopy wpadł do wody.
O wielkim szczęściu może mówić Walerian Szulc, ok. 60 letni mieszkaniec Perzyn pod Zbąszyniem. W słoneczny poranek 10 lutego wybrał się rowerem do Zbąszynia, pod drodze zamierzał wstąpić do Nądni. Nic w tym nie było dziwnego, gdyby nie postanowił skrócić sobie drogę jadąc po zamarzniętym jeziorze. Ogromny ponad 700 hektarowy akwen, pokrywała gruba warstwa lodu, dochodząca do 20 cm. Dzień wcześniej w niedzielę 9 lutego, na zbąszyńskim jeziorze pojawiło się liczne grono wędkarzy przy wykutych przeręblach. Mimo odwilży, nikt specjalnie się nie przejmował, że lód może być słabszy. Tych dylematów nie posiadał też mieszkaniec Perzyn. .
Pan Walerian szybko przejechał z Perzyn na drugi brzeg jeziora i jadąc po lodzie niedaleko od brzegu udał się w kierunku Nądni.
- Lód był gładki, żadnych spękań - mówi cudem uratowany Walerian Szulc spod Zbąszynia - Nagle się załamał, wpadłem do wody razem z rowerem, który wbił się pode mną w dno. Udało mi się na nim stanąć. Bardzo dziękuje Dawidowi Grólowi za uratowanie życia, żeby nie on mógłby już nie żyć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?