Dąb Roman III, najpopularniejsze drzewo w Wałbrzychu, podobnie jak jego poprzednicy, nie przetrwał

Wałbrzyski Dąb Roman III, najpopularniejsze drzewo w mieście, nie przetrwał. Trzeci z kolei dąb posadzony na rondzie przy wjeździe do Wałbrzycha od strony Wrocławia zostanie niebawem usunięty. Nie przyjął się, podobnie jak jego dwaj poprzednicy.
– Firma, która dostarczała drzewa, przyznała, że nie doceniła wyzwania geologicznego i zachodzących w tym miejscu zjawisk. Tak duże drzewo tego gatunku źle się tam przyjmuje – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Dodaje, że miasto nie poniesie kosztów nieudanych prób posadzenia dębu (to sprawa zajmującej się tym firmy), nie będzie już także kolejnych.
– Podczas uroczystości nadania rondu nazwy Unii Europejskiej i odsłonięcia tablicy, 9 maja, pojawi się tam inna kompozycja – zapowiada prezydent.

Pierwszy dąb posadzono w tym miejscu pod koniec 2014 roku. Dąb na rondzie w pobliżu Palmiarni nawiązuje do herbu Wałbrzycha i jest efektem konkursu ogłoszonego przez miasto w marcu 2014 roku. Dotyczył on propozycji zagospodarowania nowego ronda oraz jego otoczenia, związanego z przebudową wjazdu do Wałbrzycha. Napłynęło pięć prac. Wśród propozycji były: górniczy wagonik, porcelanowa filiżanka i muflony. Wybrano propozycję z dębem, która spełniała przede wszystkim kryteria finansowe konkursu. Koszt prac na podstawie projektu nie mógł przekroczyć kwoty 42 tys. zł. (brutto). Sam zakup, posadzenie i pielęgnacja dębu, to około 25 tys. zł.

Niestety drzewo nazwane nieoficjalnie przez wałbrzyszan Romanem (od imienia prezydenta miasta) usychało i Roman II został posadzony pod koniec listopada 2015 roku. Roman III trafił na rondo w maju ubiegłego roku. Nie pochodził tak jak jego około 25-letni poprzednicy z niemieckich hodowli, a z Polski. Był też sporo młodszy. Wydawało się, że zapuści korzenie i przetrwa. A jednak...