Film: Dariusz Gdesz
Nieoczekiwanie zaczęła się dzisiaj Wigilia miejska w centrum Wałbrzycha. O godz. 15 w Rynku zjawiły się setki osób protestujących przeciwko planom likwidacji w mieście sześciu szkół. Byli to nauczyciele i rodzice uczniów z tych placówek. Mieli ze sobą transparenty, gwizdali i wznosili okrzyki. Chcieli okazać prezydentowi miasta, Romanowi Szełemejowi swoje niezadowolenie. Całej sytuacji ze zdziwieniem przyglądały się między innymi dziewczęta z chóru z Hradca Kralove w Czechach. Miały śpiewać kolędy, ale ze względu na panujący tumult nie mogły rozpocząć występu. – Nie możemy pozwolić naniszczenie drobnych społeczności - mówiła Monika Mysińska - Wrona, matka uczennicy ze szkoły podstawowej nr 31 na Osiedlu Górniczym. Protestujący po tym jak nie doczekali się prezydenta poszli pod Ratusz. Nie wyszedł do nich jednak także wtedy.– Pana prezydent już tu nie ma. Pojechał już sobie - mówiła Alicja Rosiak, wałbrzyska radna, która popiera protestujących. Ci wrócili do Rynku, a po pewnym czasie rozeszli się. – To jednak nie koniec. Będziemy walczyli o nasze szkoły do upadłego - zapowiadali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?