Wałbrzyscy strażnicy walczą z wandalizmem (ZDJĘCIA)

Od czterech lat systematycznie spada wysokość strat wyrządzonych przez wandali w budynkach administrowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową Podzamcze. Nie oznacza to jednak, że część wałbrzyszan stłumiła w sobie potrzebę dokonywania zniszczeń. Na ograniczenie aktów wandalizmu wpłynęło szereg działań profilaktycznych.
– Zaczęliśmy od montażu domofonów we wszystkich bramach naszych budynków. Teraz o tym, kto może wejść do środka decydują lokatorzy – mówi Tadeusz Choczaj, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Podzamcze. – Największe korzyści dała nam jednak współpraca ze strażą miejską.

Strażnicy i policjanci są najczęściej wzywani przez lokatorów do interwencji, które dotyczą grupek młodzieży hałasującej i spożywającej alkohol w piwnicach, klatkach schodowych lub na poddaszach budynków. Przy okazji takich libacji, najczęściej dochodzi także do aktów wandalizmu. Zdarzenia te mają najczęściej miejsce w najwyższych, 11-piętrowych budynkach, które są ze sobą połączone piwnicami i strychami.

– Kiedy podjeżdżaliśmy pod wskazany adres radiowozem, uczestnicy libacji widzieli nas z okien i natychmiast uciekali – wyjaśnia Krzysztof Paszkiewicz ze Straży Miejskiej w Wałbrzychu. – Dlatego także my zaczęliśmy docierać we wskazane miejsce poprzez piwnice i strychy sąsiednich budynków. To przyniosło pożądane efekty.
Jako przykład strażnicy przywołują m.in. zdarzenie z ubiegłego roku. Grupa młodzieży ukryła się w piwnicy jednego z budynków przy ul. Fortecznej, by wypalić kilka skrętów marihuany. W trakcie odurzania się przez młodzież narkotykiem, do piwnicy wkroczyli strażnicy. Na miejsce została wezwana policja, która przejęła tę sprawę. Zatrzymane osoby będą teraz odpowiadały przed sądem. Za posiadanie marihuany grozi do 3 lat więzienia. Za jej udzielanie innej osobie do 10 lat pozbawienia wolności. Jeśli marihuana jest udzielana osobie małoletniej, grozi od 3 do nawet 15 lat więzienia. Jednak nie tylko osoby pijące alkohol, czy zażywające narkotyki są zatrzymywane przez umundurowane patrole na Podzamczu. Zaczęto również odnosić pierwsze sukcesy w walce z osobami, które dopuszczają się aktów wandalizmu.
– Do sądu trafiły już trzy sprawy przeciwko osobom, które dokonały zniszczeń w naszych zasobach mieszkaniowych – mówi Tadeusz Choczaj. – Kilka kolejnych zgłoszeń, które otrzymaliśmy od mieszkańców przeciw konkretnym osobom, zostało przekazanych policji i jest przez nią weryfikowanych.

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Podzamcze przyznaje, że do pełnego sukcesu jest jeszcze daleka droga. Nie da się go osiągnąć bez wsparcia mieszkańców. Dlatego kolejnym pomysłem na eliminowanie aktów wandalizmu i utrzymaniem porządku, ma być zwiększenie liczby społecznych opiekunów klatek schodowych. Obecnie jest ich około 50. Tymczasem w zasobach spółdzielni jest, aż 366 klatek schodowych. Tam gdzie działają społeczni opiekunowie, widać pozytywne efekty ich pracy. Do zakresu uprawnień społecznego opiekuna klatki schodowej należy m.in. zgłaszanie administratorowi zauważonych usterek, dewastacji i zaniedbań w utrzymaniu czystości. Dokonywanie oceny wykonywanych na klatce schodowej remontów i konserwacji. Ocena pracy firm i osób odpowiedzialnych za sprzątanie terenu wokół klatki schodowej. Pomoc w zakresie kontroli wywozu śmieci i poboru mediów. Przekazywanie administracji uwag lokatorów.

Koszty dewastacji dokonanej w budynkach administrowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową Podzamcze (z uwzględnieniem rosnących cen materiałów budowlanych)
• 2009 r. - 320 609 zł
• 2010 r. - 315 546 zł
• 2011 r. - 213 657 zł
• 2012 r. - 191 635 zł

Przeczytaj też: wandale w regionie wałbrzyskim

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 29 stycznia 2013.