Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Wałbrzych - Jarota Jarocin 1:0 (ZDJĘCIA)

Artur Szałkowski
Górnik Wałbrzych - Jarota Jarocin 1:0
Górnik Wałbrzych - Jarota Jarocin 1:0 Dariusz Gdesz
Górnik Wałbrzych umocnił się na pozycji wicelidera piłkarskiej 2 ligi i uczcił 68 rocznicę założenia klubu.

Górnik Wałbrzych - Jarota Jarocin 1:0 (0:0)
1:0 - 48 min. Adrian Moszyk
sędzia główny: Jacek Lis (Katowice)
żółte kartki: 11. D. Michalak, 31. Śmiałowski, 41. Sawicki, 71. Moszyk, 74. Folc (Górnik) oraz 32. Zatwarnicki, 44. Menzel (Jarota)
czerwona kartka: 63. Oczkowski (Jarota)

Górnik Wałbrzych : Patryk Janiczak - Dariusz Michalak, Sławomir Orzech, Mateusz Sawicki, Marek Wojtarowicz - Tomasz Wepa, Kamil Śmiałowski (41. Adrian Moszyk), Michał Oświęcimka (72. Michał Bartkowiak), Grzegorz Michalak (80. Jan Rytko) - Daniel Zinke, Marcin Folc

Jarota Jarocin: Przemysław Kazimierczak - Piotr Garbarek, Robert Menzel, Hubert Oczkowski, Piotr Skokowski - Adam Durowicz, Michał Staszowski (54. Łukasz Ślifirczyk) Michał Grobelny, Hubert Antkowiak (46. Kordian Latos), Mateusz Zatwarnicki - Krzysztof Bartoszak (76. Norbert Pierzga)

W meczu 21 kolejki 2 ligi piłkarskiej (grupa zachodnia), Górnik Wałbrzych zajmujący pozycję wicelidera, podejmował ostatniego w stawce Jarotę Jarocin (zamykający tabelę KP Polkowice wycofał się z rozgrywek). Dodatkowo w dniu meczu (22 marca) Górnik Wałbrzych świętował jubileusz 68-lecia istnienia. Już te dwa fakty były wystarczającym argumentem dla wałbrzyszan, by nie sprawili zawodu swoim kibicom i odnieśli zwycięstwo.

Niestety sytuacja zaczęła komplikować się już przed meczem. Damian Jaroszewski, podstawowy bramkarz Górnika Wałbrzych i jeden z najmocniejszych punktów zespołu, musiał zasiąść na trybunach. Popularny Jogi ma kontuzję barku i do najbliższej środy (26 marca) nie będzie uczestniczył w treningach. Na razie pod znakiem zapytania stoi również występ Jaroszewskiego w najbliższym meczu, który Górnik Wałbrzych rozegra na wyjeździe z Bytovią Bytów. W poprzednim meczu, który wałbrzyszanie rozegrali w Sosnowcu, kontuzji (złamany nos) nabawił się również Grzegorz Michalak. W meczu z Jarotą zagrał jednak w specjalnej masce.

O pierwszej połowie meczu Górnika Wałbrzych z Jarotą Jarocin można napisać tylko tyle, że się odbyła. Goście bronili się całą drużyną i czyhali na kontry, a gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na stworzenie sobie sytuacji do zdobycia gola. Z pierwszych 45 minut na uwagę zasługuje jedynie rajd Grzegorza Michalaka środkiem boiska i strzał zza pola karnego na bramkę Jaroty, który był niestety niecelny. Niewiele brakowało, by pierwszą część spotkania Górnik Wałbrzych kończył w osłabieniu. W 31 minucie żółtą kartkę za dyskusje z sędzią ujrzał Kamil Śmiałowski, debiutujący w biało-niebieskich barwach. Kilka minut później wszedł nakładką w przeciwnika i tylko łaskawej postawie sędziego zawdzięcza, że nie zobaczył drugiej żółtej kartki i nie wyleciał z boiska. Trener Górnika Maciej Jaworski wolał nie kusić losu i jeszcze przed przerwą zdjął Śmiałowskiego z boiska, a w jego miejsce wpuścił Adriana Moszyka. Na pomeczowej konferencji Jaworski zapowiedział również karę finansową dla Śmiałowskiego za inwektywy pod adresem sędziego, których konsekwencją była żółta kartka. Podsumowując pierwszą część meczu na szczególne słowa uznania zasłużył Michał Oświęcimka, najbardziej waleczny w ekipie Górnika.

W przerwie meczu trener Jaworski w głośnych i dosadnych słowach powiedział swoim zawodnikom, co myśli o ich postawie na boisku w pierwszej połowie. Na pomeczowej konferencji żartował nawet, że gdyby w szatni były okna to prawdopodobnie w przerwie powybijałby w nich szyby ze złości. Reprymenda trenera poskutkowała. Już dwie minuty po wznowieniu gry, wałbrzyszanie mogli i powinni strzelić pierwszego gola. Zinke wbiegł w pole karne i dograł do Grzegorza Michalaka. Uderzoną przez niego piłkę Przemysław Kazimierczak zdołał odbić przed siebie. Niestety dobitka Daniela Zinke minęła bramkę Jaroty. W 48 minucie piłkarze Górnika Wałbrzych dopięli w końcu swego. Tomasz Wepa zagrał piłkę do wychodzącego na czysta pozycję Adriana Moszyka, ten przerzucił piłkę nad bramkarzem i zdobył gola, który dał wałbrzyszanom zwycięstwo. Wałbrzyszanie nie potrafili wykorzystać gry w przewadze, po tym jak w 63 minucie meczu za faul na Oświecimce czerwoną kartkę zobaczył Oczkowski. Górnik miał jeszcze kilka idealnych sytuacji do zdobycia gola. W 52 minucie bramkarz Jaroty interweniował na granicy pola karnego, piłka trafiła do Grzegorza Michalaka, który uderzył z dalszej odległości na pustą bramkę. Niestety piłka przeleciała obok słupka. W 66, 71 i 77 minucie w pole karne gości wdzierał się Daniel Zinke. Niestety za każdym razem uderzał z ostrego kąta i jego strzały bronił Kazimierczak lub w polu karnym Jaroty nie było żadnego z zawodników Górnika, który toczącą się piłkę skierowałby do bramki.

Ostatecznie Górnik Wałbrzych zasłużenie pokonał Jarotę Jarocin i umocnił się na pozycji wicelidera. Do liderującego Chrobrego Głogów, wałbrzyszanie mają już tylko punkt straty. Kolejny mecz 22 kolejki wałbrzyszanie rozegrają w sobotę (29 marca) na wyjeździe w Bytowie. Przeciwnikiem Górnika będzie Bytovia, trzecia w tabeli i tracąca dwa punkty do wałbrzyszan. Dla Górnika będzie to bardzo ciężkie spotkanie. Bytovia jako jedyna w stawce pozostaje niepokonana na własnym boisku. W rundzie jesiennej Górnik Wałbrzych pokonał u siebie Bytovię Bytów 3:1

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto