Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnicki rynek pustoszeje

Zygmunt Mułek
W reprezentacyjnej części Legnicy puste lokale sprawiają fatalne wrażenie. Na razie nie ma chętnych, by je wynająć
W reprezentacyjnej części Legnicy puste lokale sprawiają fatalne wrażenie. Na razie nie ma chętnych, by je wynająć Piotr Krzyżanowski
Otwarcie trzech legnickich galerii handlowych spowodowało, że część sklepów splajtowała. Inne przeniosły się do nowoczesnych centrów. - Klienci omijają Rynek - ubolewa Anna Cebulska, prowadząca tutaj kiosk. - Idą od jednej galerii do drugiej. Bo tam jest ciepło, jedzenie, muzyka. I firmy tam się przeniosły.

W Rynku stoją puste trzy duże lokale, w których jeszcze nie tak dawno tętniło życie. Teraz zostały w nich gołe witryny.

- Nie mamy raczej problemów ze znalezieniem dzierżawców na lokale o powierzchni do 60 metrów kwadratowych - mówi Janusz Hawryluk, dyrektor Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy. - Na te większe, powyżej 100 metrów, nie ma chętnych.

Gdy był boom, za metr kwadratowy licytowano nawet 70 zł, teraz 40 zł. A w innych częściach miasta tylko 10 zł. Dochodzą jeszcze inne problemy. W byłym sklepie RTV i AGD pod nr 16 przez pewien czas działała miejska galeria sztuki. Ale trzeba było ją zamknąć, bo zawaliła się tam część sufitu.

- Jest już porozumienie ze wspólnotą mieszkaniową - informuje Hawryluk. - Remont rozpoczniemy w styczniu. A potem ten lokal wystawimy do przetargu.

Czy znajdzie się chętny? Nie wiadomo. Równie trudna dla właściciela, czyli dla ZGM, jest sytuacja z kolejnym lokalem: pod nr 18. Mieściło się tam biuro podróży. Ale zostało zamknięte, a dzierżawca nie chce go wydać właścicielowi. ZGM zapowiada skierowanie sprawy do sądu. Gdy odzyska lokal, wystawi go na przetarg. Mimo obniżenia ceny, nie ma chętnego na lokal po sklepie z markową odzieżą (firma przeszła do galerii).

- W Legnicy nie ma dobrego rynku najemców - przyznaje Janusz Hawryluk. - Niestety, ci najbardziej atrakcyjni przenieśli się do nowych galerii. ZGM mógłby ewentualnie sprzedać te lokale, ale na razie nie jest to brane pod uwagę. Raz, że taka polityka jest niechętnie stosowana w centrum miasta. A dwa, że w tych lokalach w Rynku trzeba byłoby dokonać podziałów. Bo w blokach, w których się znajdują, jest własność mieszana: prywatna i gminna. W praktyce oznaczałoby to postawienie ścianek w lokalach, tak aby odzwierciedlały przebieg klatek schodowych w blokach.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, była oferta wydzierżawienia lokalu na działalność gastronomiczną. Ale wspólnoty na to się nie zgodzą. - Jak jest knajpa na dole, to w całym bloku czuć zapachy - tłumaczy pan Jarosław. - Ciągle słychać hałas klientów i różnych urządzeń. Na gastronomię się nie zgodzimy.

I to jest bariera nie do przeskoczenia, bo niezbędna jest zgoda wspólnoty. Co dalej?

- ZGM musi się starać, aby znaleźć chętnych na wydzierżawienie lokali - uważa prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski. - One muszą na siebie zarabiać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto