Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rusinowa stanęli w obronie rzeźby

Artur Szałkowski
Miasto zleciło przeniesienie rzeźby „Kobiety" z parku w dzielnicy Rusinowa na rondo im. Wałbrzyskich Twórców na ul. Wysockiego
Miasto zleciło przeniesienie rzeźby „Kobiety" z parku w dzielnicy Rusinowa na rondo im. Wałbrzyskich Twórców na ul. Wysockiego materiał powierzony
Mieszkańcy Rusinowa stanęli w obronie rzeźby. Osoby mieszkające w tej części Wałbrzycha skutecznie zaprotestowały przeciwko ogołacaniu parku w ich dzielnicy.

Mieszkańcy Rusinowa stanęli w obronie rzeźby. Wszystko zaczęło się w sobotę (26 listopada) na terenie parku w dzielnicy Rusinowa pojawiła się ekipa, która na zlecenie gminy Wałbrzych zbudowała drewniany szkielet wokół rzeźby „Kobiety" autorstwa Tadeusza Siekluckiego. Zainteresowani pracami mieszkańcy dowiedzieli się, że rzeźba zostanie zabrana z parku i przetransportowana na ul. Wysockiego, gdzie przewidziano jej umieszczenie na rondzie im. Wałbrzyskich Twórców.

W poniedziałek (28 listopada) w parku zjawiła się kolejna ekipa z dźwigiem oraz platformą do przetransportowania rzeźby. Po protestach mieszkańców odstąpiono od zabrania rzeźby z parku. Zarząd Dróg, Komunikacji i Utrzymania Miasta w Wałbrzychu, któremu zlecono przenosiny rzeźby nie zamierza jednak składać broni. Sprawa zbulwersowała nie tylko mieszkańców Rusinowa, ale również rzeźbiarkę Marię Bor, która była inicjatorką i jedną z uczestniczek organizowanych w latach 70. w Wałbrzychu plenerów rzeźbiarskich. Ich efektem było utworzenie na terenie miasta jednej z największych w Europie galerii rzeźby plenerowej.

– Największy zbiór rzeźb został umieszczony na terenie parku w dzielnicy Rusinowa. W 1977 r. było ich tam 35, a obecnie pozostało tylko 8. Większość uległa zniszczeniu, część np. wilki, bawoły, czy rozbita na kawałki i zrekonstruowana przeze mnie od podstaw puma, zostały umieszczone na tyłach wałbrzyskiego muzeum i niewiele osób ma okazję oglądać te dzieła sztuki – mówi Maria Bor. – W czerwcu rozmawiał ze mną plastyk miejski o planach przeniesienia rzeźby „Kobiety". Ustalenia były jednak takie, że przed przeniesieniem zostanie poddana renowacji, by jej nie uszkodzić. Taka sytuacja miała już miejsce przy przenosinach rzeźby „Harpie" sprzed siedziby teatru dramatycznego w pobliże nowej siedziby ZUS. Wtedy również dowiedziałam się o przenosinach już po fakcie.

Maria Bor dodaje, że to już kolejna kontrowersyjna decyzja miejskich urzędników, która jest związana z rzeźbami plenerowymi na terenie dzielnicy Rusinowa. W sierpniu 2006 r. nakazali wyburzenie żelbetonowych rzeźb smoka oraz węży, z których po latach dewastacji zaczęły wystawać pręty. Urzędnicy magistratu tłumaczyli decyzję o rozbiórce tym, że smok i węże nie figurowały w ich wykazach jako rzeźby plenerowe, tylko jako elementy zabawowe. Dlatego nakazali ich wyburzenie, by nie zagrażały bawiącym się na nich dzieciom. W trakcie podjętej wówczas interwencji przez Marię Bor, rzeźbiarka wysłuchała wiele niecenzuralnych słów pod swoim adresem od jednego z urzędników.

– Kiedy w drugiej połowie lat 70. powstała w Wałbrzychu galeria rzeźby plenerowej, była chlubą miasta. Władze Wałbrzycha regularnie zlecały mycie oraz konserwację rzeźb oraz strzyżenie trawników, na których były ustawione. Obecnie sytuacja wygląda tak, że od dwóch lat nie mogę się doprosić władz miasta o sfinansowanie zakupu preparatu o wartości około tysiąca złotych, którym mogłabym zabezpieczyć nasze ocalałe rzeźby z piaskowca, czy granitu przed porastającymi je mchami, porostami i grzybami – wyjaśnia Maria Bor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto