Mistrz świata trenował z wałbrzyszaninem

Mistrz świata trenował z wałbrzyszaninem. Marian Szeja, były bramkarz reprezentacji Polski i Zagłębia Wałbrzych oraz złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 r., jest jedną z niewielu osób, które widziały początki piłkarskiej kariery Miroslava Klose. To urodzony w Opolu piłkarz reprezentacji Niemiec, który zdobył z nią dwa brązowe, srebrny i kilka dni temu złoty medal piłkarskich mistrzostw świata. W trakcie tej imprezy, która odbyła się w Brazylii ustanowił wyjątkowy rekord. Zdobywając 15 i 16 gola na imprezie, najpierw wyrównał rekord Brazylijczyka Ronaldo, a następnie został samodzielnym liderem i najskuteczniejszym piłkarzem w historii mistrzostw świata. Przygoda z piłką utytułowanego polsko-niemieckiego napastnika sięga 1980 r. kiedy Miroslav (wówczas Mirosław) miał zaledwie dwa latka. Świadkiem tego wydarzenia był Marian Szeja.

– Od 1974 r. byłem pierwszym polskim piłkarzem we francuskiej drużynie AJ Auxerre. Cztery lata później dołączył do nas Józef Klose, były piłkarz Odry Opole i ojciec Mirosława – mówi Marian Szeja. – Pamiętam, że kiedy Mirek miał około dwóch lat, Józek zaczął go zabierać ze sobą na treningi. Mirek przyglądał się naszym zajęciom, ale częściej biegał przy linii bocznej i kopał piłkę. Nawet przez myśl mi wówczas nie przeszło, że będzie kiedyś dobrym piłkarzem i osiągnie tak duże sukcesy.