Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkrywcy „złotego pociągu" tracą nadzieję na szybkie uzyskanie zgody od konserwatora zabytków

Paweł Gołębiowski
Dariusz Gdesz
Odkrywcy „złotego pociągu" Piotr Koper i Andreas Richter nie są optymistami po tym jak wzięli udział w Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Wokół złotego pociągu” zorganizowanej w wałbrzyskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Tracą nadzieję na szybkie uzyskanie zgody na prace wykopaliskowe

Odkrywcy „złotego pociągu" Piotr Koper i Andreas Richter nie są optymistami po tym jak wzięli udział w Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Wokół złotego pociągu” zorganizowanej w wałbrzyskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Jeszcze kilka dni temu zapowiadali, że rozpoczęcie prac wykopaliskowych tajemniczego składu powinno rozpocząć się pod koniec czerwca lub w lipcu. Teraz na stronie internetowej ich spółki XYZ czytamy między innymi „Zgody szybko nie będzie, a możliwe, że będą dodatkowe roszczenia i wymogi. Wszyscy deklarują chęć pomocy, ale tak naprawdę to na placu boju z urzędnikami jesteśmy sami. Tylko Wałbrzyszanie i czytelnicy naszych wiadomości są tak naprawdę zainteresowani odkryciem tej zagadki”. Koper i Richter przebrnęli jednak przez załatwianie masy zgód i pozwoleń, a komplet dokumentów przekazali do konserwatora zabytków. Do rozpoczęcia prac odkrywkowych potrzebują już tylko jego zgody.
– Przy podejmowaniu ostatecznej decyzji jesteśmy osamotnieni. A przecież w tego typu miejscach może być broń, materiały wybuchowe czy zwłoki. Spraw bezpieczeństwa nie regulują jednak właściwie żadne przepisy. Decydująca jest wyobraźnia, intuicja osoby wydającej pozwolenie – mówiła między innymi podczas konferencji w PWSZ Barbara Nowak-Obelinda, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. O problemach prawnych i administracyjnych przy poszukiwaniu ukrytych czy zagubionych zabytków wspominała nie tylko ona, ale także przedstawiciele świata nauki, muzealnicy, urzędnicy państwowi, przedstawiciele samorządu terytorialnego i reprezentanci środowiska poszukiwaczy. Twierdzono m.in., że problemem bywa już samo kreślenie czy znalezisko jest skarbem, rzeczą zagubioną czy też np. porzuconą.
Wydaje się, że Piotr Koper i Andreas Richter nie zniechęcą się jednak. W związku ze „złotym pociągiem” przeszli już przecież wiele. – W czasie prac budowlanych prowadzonych w domu klienta zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach ukrytych na naszym terenie podczas drugiej wojny – opowiadał w PWSZ Koper. Dodawał, że 65 kilometr linii kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha zainteresował go już kilka lat wcześniej, kiedy jego pracownik chcąc zaparkować koparkę natknął się tam na zasypany tor, a także trzy niemieckie hełmy i bagnet. Rozmówca po długich namowach zgodził się pokazać panu Piotrowi teren, na którym warto szukać. Skonfrontował tę wiedzę ze swoim wspólnikiem Andreasem Richterem. Ten miał informacje przekazane od świadka w Niemczech. Świadek zastrzegł tylko, żeby tematu nie poruszać przed jego śmiercią. Kiedy poszukiwacze zdecydowali się szukać ich wiedza była już naprawdę spora. W badaniach pomagali im synowie. – Kolejne badania georadarem pokrywały się dokładnie. Mieliśmy pewne doświadczenie, bo wcześniej prowadziliśmy ich dziesiątki w różnych miejscach, ale nigdy dotąd nie było takiej sytuacji. To po prostu piękne – mówił Piotr Koper.
Teraz chcą zrobić trzy wykopy kontrolne. Ich miejsca precyzyjnie określili. Będą musieli odrzucić wielkie masy ziemi. Świadomie nie zdecydowali się na tańszą metodę odwiertów czy studni. – Tanie i szybkie rozwiązania nie gwarantują sukcesu, a my chcemy użyslkać ostateczne, jednoznaczne wyjaśnienie sprawy - mówią odkrywcy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto