Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pociąg pancerny jest ukryty w Wałbrzychu, ale jego lokalizacja nie zostanie ujawniona

Artur Szałkowski, fot. Dariusz Gdesz
Konferencja prasowa w sprawie pociągu ukrytego przez Niemców na terenie Wałbrzycha
Konferencja prasowa w sprawie pociągu ukrytego przez Niemców na terenie Wałbrzycha Dariusz Gdesz
Pociąg pancerny jest ukryty w Wałbrzychu. Władze miasta nie ujawniają lokalizacji. Według naszych ustaleń to północna część Wałbrzycha przy linii kolejowej nr 274.

Pociąg pancerny jest ukryty w Wałbrzychu. Informacje na temat tajemniczego składu kolejowego, który na terenie miasta mieli ukryć Niemcy pod koniec wojny, zostały oficjalnie potwierdzone przez władze Wałbrzycha i kancelarię prawną z Wrocławia, która reprezentuje dwóch jego znalazców.

– Dzisiaj (26 sierpnia - dop. red.) przyjęliśmy oficjalne zgłoszenie dotyczące odnalezienia na terenie Wałbrzycha miejsca, w którym miał zostać ukryty pociąg. Nie mogę jednak wskazać tego miejsca – mówi Zygmunt Nowaczyk, wiceprezydent Wałbrzycha. – Znalezisko stanowi własność Skarbu Państwa. Dlatego zostaną przez nas oficjalnie powiadomione w tej sprawie: Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Nie tylko władze Wałbrzycha, ale również przedstawiciele kancelarii prawnej reprezentującej znalazców byli powściągliwi w udzielaniu informacji dotyczącej pociągu. Na większość pytań dziennikarzy, które dotyczyły pociągu, prawnicy najczęściej zasłaniali się tajemnicą zawodową.

– Potwierdzam, że znalazcy opisali znalezisko i miejsce. Sprawa znaleźnego nie jest teraz najważniejsza – wyjaśnia Jarosław Chmielewski, pełnomocnik znalazców. – Należy skoncentrować się na wartości historycznej znaleziska, promocji miasta i regionu. Niestety wcześniejszy wypływ do mediów informacji w tej sprawie sprawił, że nadano tej sprawie ogromny rozgłos. Przez to znalazcy są wystraszeni i stąd ich nieobecność na konferencji prasowej.

W trakcie konferencji pełnomocnicy znalazców odcinali się od informacji dotyczących tego, czy w pociągu było przewożone złoto lub zrabowane przez Niemców dzieła sztuki. Skłaniali się natomiast do teorii o pociągu pancernym. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że miejsce ukrycia pociągu, to okolice linii kolejowej nr 274 z Wrocławia do Wałbrzycha, w pobliżu stacji Wałbrzych Szczawienko. Miał tam istnieć tunel kolejowy, którego wlot został pod koniec wojny przez Niemców wysadzony w powietrze i zamaskowany.

Historia ta jest doskonale znana wszystkim pasjonatom tajemnic Wałbrzycha, dzięki Tadeuszowi Słowikowskiemu. Emerytowany górnik z Wałbrzycha zajmuje się tą sprawą od ponad pół wieku. Udało mu się zgromadzić na ten temat relacje wiarygodnych świadków oraz dotrzeć do niemieckich dokumentów, które potwierdzają, że tunel w tym miejscu mógł istnieć. W 2003 r. Słowikowski uzyskał od kolei wymagane zezwolenia na prowadzenie prac poszukiwawczych w pobliżu linii kolejowej nr 274. Po trzech dniach wykopalisk zostało cofnięte. Kolej uznała, że naruszenie nasypu może zagrażać kursowaniu pociągów pomiędzy Świebodzicami i Wałbrzychem.

– Cieszę się, że ta sprawa nabrała w końcu tak dużego rozgłosu i mówi się o niej na całym świecie – mówi Tadeusz Słowikowski. – Media nie powinny odpuszczać tej sprawy i wywierać nacisk na polski rząd, by przeprowadził w końcu profesjonalne prace badawcze i wykopaliskowe.

W czwartek 27 sierpnia ujawnimy w Gazecie Wrocławskiej, gdzie z niemal stuprocentową pewnością został ukryty skład kolejowy

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto