Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SĄD: Znęcali się nad dziećmi

Małgorzata Moczulska
Mariusz M. skatował dziecko, bo mu przeszkadzało w pracy
Mariusz M. skatował dziecko, bo mu przeszkadzało w pracy Dariusz Gdesz
Matka miesięcznego dziecka nie została przesłuchana. Z sali sądowej zabrało ją pogotowie. Oprawca czeka na wyrok

Daniel J. oskarżony o pobicie miesięcznego synka oraz psychiczne i fizyczne znęcania nad rodziną, nie usłyszał w czwartek wyroku sądu. Nie udało się bowiem przesłuchać matki dzieci.
Po wejściu na salę rozpraw okazało się, że Elżbieta Ż. była w bardzo złym stanie psychicznym. Sędziowie musieli wezwać karetkę i nie udało się z nią porozmawiać.
A jej przesłuchanie jest dla sprawy kluczowe. To ona bowiem była świadkiem majowych wydarzeń w domu w Trzebieszowicach, niedaleko Lądka-Zdroju.

Wtedy to pijany Daniel J. brutalnie pobił swojego miesięcznego synka. Maciuś trafił do ze złamaną nóżką oraz licznymi krwiakami na brzuszku do szpitala.
Lekarze od razu wezwali policję. Obrażenia dziecka od początku wzbudziły ich podejrzenia.
Przesłuchana przez policję matka dziecka jako sprawce wskazała swojego konkubenta.
Decyzja sądu następnego dnia trafił on do aresztu. Został oskarżony o pobicie dziecka, psychiczne i fizyczne znęcanie się nad konkubiną oraz drugim dzieckiem - półtoraroczną Agnieszką.
- Ustalono także, że dwa miesiące wcześniej oskarżony groził Elżbiecie Ż. pozbawieniem życia - mówi Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Tłumaczy, że jego złość wywołały kroki, jakie zdesperowana kobieta chciała podjąć.

Elżbieta Ż. planowała bowiem zawiadomić policję o znęcaniu się nad nią i córką oraz złożyć w sądzie pozew o alimenty.
Kobieta czuła się samotna i zaszczuta. Skończyła tylko podstawówkę - szkołę specjalną w Kłodzku.
Nie miała wielu znajomych, większość czasu spędzała z rodzicami i rodzeństwem. Siedem lat temu do wsi przeprowadził się Daniel. Wkrótce zamieszkał u niej, w jej pokoju. Wszystko miało wreszcie się ułożyć w jej życiu.

Niestety, szczęście nie trwało długo. Mężczyzna zaczął nadużywać alkoholu, a potem bić kobietę. Ta wyrzucała go kilka razy z domu, ale wracał i mówił, że się zmieni, więc przyjmowała z powrotem. Potem zaszła w ciążę i urodziła córeczkę. Wierzyła, że wtedy ojciec dziecka zadba o rodzinę Ale dziecko nie zmieniało Daniela.
Kobieta nie raz musiała uciekać z maleństwem na rękach by jej nie pobił. Nikomu jednak się nie skarżyła, a kiedy sąsiedzi pytali o podbite oko mówiła że upadła. Pękła dopiero kiedy omal nie zabił Maciusia.

Jeśli wina zostanie mu udowodniona, Daniel J. może spędzić za kratami nawet ponad 10 lat. Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na 26 października.
To drugi w tym roku przypadek znęcania się nad dzieckiem w powiecie kłodzkim. W styczniu do tragedii doszło w Młotach, niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej.
Tam 25-letni Mariusz M. skatował dziecko swojej konkubiny. 4-letnia dziewczynka zmarła po kilku dniach w szpitalu.
Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Stwierdził, że dziecko przeszkadzało mu w remontowaniu kuchni i dlatego je zbił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: SĄD: Znęcali się nad dziećmi - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto