Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa pożaru na składowisku w prokuraturze

Artur Szałkowski
Koszt akcji gaśniczej na składowisku odpadów Mo-Bruku może wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych
Koszt akcji gaśniczej na składowisku odpadów Mo-Bruku może wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych Dariusz Gdesz
Sprawa pożaru na składowisku w prokuraturze. Zawiadomienia złożyli prezydent miasta, jeden z mieszkańców Wałbrzycha oraz przedstawiciel Mo-Bruku.

Sprawa pożaru na składowisku w prokuraturze. Dogaszanie zgliszczy pożaru na składowisku odpadów przemysłowych przy ul. Górniczej w Wałbrzychu potrwa do wtorku (7 lipca). Na miejscu wciąż pracują strażacy z Wałbrzycha, gmin powiatu wałbrzyskiego oraz Kamiennej Góry, Jeleniej Góry, Ząbkowic Śląskich, Legnicy i Wrocławia.

O pożarze na składowisku odpadów przemysłowych firmy Mo-Bruk przeczytacie tutaj

Tymczasem do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu w poniedziałek wpłynęły pierwsze zawiadomienia w tej sprawie. Najpierw w godzinach przedpołudniowych zawiadomienie złożył jeden z mieszkańców Wałbrzycha, który miał bóle głowy po tym jak toksyczna chmura z miejsca pożaru rozprzestrzeniła się nad miastem.

W ZAŁĄCZNIKACH MAJĄ PAŃSTWO WYKAZ STĘŻENIA SZKODLIWYCH SUBSTANCJI W POWIETRZU W WAŁBRZYCHU, KTÓRYCH DOKONANO W NIEDZIELĘ W STACJI PRZY UL. WYSOCKIEGO PRZEZ WOJEWÓDZKI INSPEKTORAT OCHRONY ŚRODOWISKA

– Mężczyzna domaga się od nas m.in. ustalenia kto wydał zezwolenie na prowadzenie składowiska w Wałbrzychu, czy służby urzędu miejskiego odpowiedzialne za ochronę środowiska nadzorowały jego działalność oraz dlaczego służby kryzysowe nie powiadamiały mieszkańców o zagrożeniu, kiedy chmura z toksycznymi substancjami rozprzestrzeniała się nad miastem – mówi Bożena Jażdrzyk, prokurator rejonowy w Wałbrzychu.

W poniedziałek (6 lipca) o godz. 15, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami do prokuratury wpłynęło zawiadomienie w tej samej sprawie od prezydenta Wałbrzycha.

– Prezydent Roman Szełemej złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez firmę Mo-Bruk, polegającego na niewłaściwym magazynowaniu i przechowywaniu materiałów na terenie składowiska, jak również
niewłaściwego i niewystarczającego zabezpieczenia terenu w/w składowiska – wyjaśnia Arkadiusz Grudzień, rzecznik prasowy prezydenta Wałbrzycha.

Trzecie zawiadomienie, ale nie do prokuratury tylko do policji, wpłynęło w poniedziałek od przedstawiciela firmy Mo-
Bruk. Poinformował on funkcjonariuszy o tym, że przyczyną pożaru było prawdopodobnie umyślne podpalenie. Policjanci zabezpieczyli już nagrania z kamer monitoringu na składowisku odpadów przy ul. Górniczej. Teraz śledczy czekają na zakończenie akcji gaśniczej, by móc przystąpić do gromadzenia materiału dowodowego na miejscu. Podejrzenie umyślnego podpalenia odpadów z tworzyw sztucznych potwierdzają również strażacy.

– W sobotę 4 lipca około godz. 19. wybuchł pierwszy pożar na składowisku. Akcja gaśnicza, w której wzięły udział trzy zastępy zakończyła się około godz. 22. Natomiast cztery godziny później dostaliśmy zgłoszenie o kolejnym pożarze w innej części składowiska. Ten był znacznie większy i rozprzestrzeniał się tak, jak gdyby ogień podłożono w kilku miejscach – mówi Grzegorz Kułak, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.

Nie był to pierwszy pożar składowiska odpadów przemysłowych firmy Mo-Bruk przy ul. Górniczej w Wałbrzychu, ale wszystko wskazuje na to, że ten będzie najbardziej kosztowny. Strażacy nie rozpoczęli jeszcze ustalania kosztów zużytej wody, paliwa i sprzętu, ale już wiadomo, że będą one ogromne. Niewykluczone, że koszt akcji wyniesie kilkaset tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto