Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Superfirma: Babskie królestwo w samym centrum Wałbrzycha

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Od 15 lat w południowo-wschodniej części wałbrzyskiego Rynku jest niewielki sklep z bielizną i konfekcją dla pań. Miejsce powstałe dla kobiet i prowadzone przez kobiety jest swoistym damskim królestwem.

– Najpierw, przez ponad cztery lata wynajmowałyśmy lokal w Rynku, kilka metrów dalej, a od ponad dziesięciu lat handlujemy w tym miejscu. Jeszcze wcześniej sprzedawałyśmy na Piaskowej Górze – wspomina Barbara Jaźwa, właścicielka sklepu.
Do końca lat 80. w miejscu, gdzie obecnie mieści się „Odzież i bielizna” sprzedawano modne ówcześnie kryształy. Obecnie ten punkt handlowy jest wąskim, wydłużonym prostokątem z niewielkim kącikiem kawowym przy wejściu, dwoma przymierzalniami i mnóstwem wielobarwnej odzieży. Można tu nie tylko kupić doskonałej jakości stroje, ale i poprawić sobie humor znajdując idealne fatałaszki dla swojej sylwetki.

Pani Barbara od dzieciństwa pragnęła zostać handlowcem, ale jej rodzicom nie podobał się traki pomysł na jej przyszłość. – Jak skończyłam szkołę i powiedziałam rodzicom, że będę pracować w sklepie, tato orzekł, że nie ma zamiaru przynosić mi paczek do więzienia – opowiada z uśmiechem właścicielka. Rodzice pragnęli dla córki lepszej przyszłości i obawiali się, że roztrzepana dziewczyna przez manko będzie miała problemy z prawem. Została zatem urzędniczką – inspektorem w dziale handlowym. Dopiero po przełomie końca lat 80. pani Barbara wróciła do swojego dziecięcego marzenia i założyła sklep. Początkowo był to niewielki punkt na targowisku Manhatan w dzielnicy Piaskowa Góra, potem panie przeniosły się do lokalu w centrum.

Wybór bielizny, jako asortymentu wydał się jej zupełnie naturalny, bo jak wyjaśnia: – Sprzedajemy bieliznę, bo panie ciągle jej potrzebują, a bluzeczki kupują, bo kochają się stroić i ładnie wyglądać. 8 zł na męskie majtki to dla nich dużo, a za swoje bez mrugnięcia dają ponad 20 zł.
Kazimiera Wydra, kuzynka i prawa ręka właścicielki, trafiła do „Odzieży i konfekcji” przez szczęśliwy przypadek. Na początku lat 90. zajmowała się domem i dziećmi. Gdy ponad 16 lat temu pani Basia zachorowała na zapalenie płuc poprosiła kuzynkę o pomoc. – Choroba przyszła nagle, w najgorętszym okresie handlowym, przed Świętami Bożego Narodzenia. Zaczęłam pomagać i zrozumiałam, że praca w handlu mi odpowiada – opowiada pani Wydra. Zastępująca właścicielkę kuzynka okazała się niezastąpiona, została zatem po powrocie rekonwalescentki i od tamtej pory pracują razem dzieląc się radościami oraz smutkami jako współpracowniczki i przyjaciółki. Pani Kazia jest z wykształcenia położną, a tamte pamiętne święta były dla niej przygodą oraz chrztem bojowym. Zamiana szpitala położniczego na pracę z klientem okazała się strzałem w dziesiątkę. – Odbierałam porody, a teraz pomagam paniom dobrać stanik.

Panie zgodnie przyznają, że do handlu trzeba mieć predyspozycje, szybko liczyć i być taktownym, a także potrafić szacować wymiary klientek. Przydaje się też znajomość sekretów korekcji sylwetki przy pomocy odpowiednio dobranych fasonów, kolorów i deseni. Tego często brakuje młodym dziewczętom, które przychodzą do pracy wspaniale wykształcone, ale bez uzdolnień. – Przyszła kiedyś klientka i poprosiła o rozmiar XL, a młoda praktykantka podała jej bluzkę o wiele za małą. Jak pani zobaczyła propozycję młodej sprzedawczyni, zrezygnowała z zakupów – wspominają doświadczone ekspedientki. Panie Basia i Kazia potrafią dobrać i doradzić odpowiedni fason, kolor, materiał, a także odnaleźć perełkę w gąszczu bluzek, podomek i haleczek.

Do ich sklepu trzeba przyjść bez męża lub partnera, by nie marudził i wyciągał siłą z przymierzalni. Można tu też wstąpić bez koleżanki, która pomaga ocenić sylwetkę kupującej w nowym obraniu, czyli uzupełnia lustro w przymierzalni. Rolę doradcy przejmują pracujące tutaj panie. Największą ich zaletą jest to, że z zasady nie polecają zestawień, które nie pasują do sylwetki klientki i im samym się nie podobają. Wchodzącej do przymierzalni, jeśli tylko zechce z tego skorzystać, proponują i podają mnóstwo zamienników w różnych, rozmiarach, kolorach, a także cenach. Nie trzeba zatem wychodzić z kabiny po każdą kolejną rzecz. W „Odzieży i bieliźnie” każda kobieta znajdzie coś dla siebie, a chętne i z odpowiednio zasobnym portfelem – ubiorą się od stóp do głów. – Panie wiedzą, że powiem im szczerze, czy ubranie dobrze leży, czy się nie marszy i podwija. Czasem mierzymy kilka godzin, aż klientka znajdzie to, czego szuka – wyjaśnia pani Kaźmiera, a takie podejście procentuje na przyszłość stałymi, zadowolonymi klientkami. Ekspedientki zaś cieszą się, że są świadkami metamorfoz i odkryć.

Poza odzieżą dżinsową, kurtkami i płaszczami zimowymi znajdziemy tu wszystko, co zapełnia kobiece szafy. Największy jest wybór bielizny (w tym korekcyjnej – np. wyszczuplającej), strojów nocnych i podomek oraz peniuarów. Różnorodnością zachwyca asortyment bluzek o każdej długości rękawków, koszulek, spódniczek, spodni, sweterków i całej gamy wdzianek. Są też stroje kąpielowe, body, pończochy, rajstopy, podwiązki i skarpetki. – Mamy rajstopy grzejące stopy w chłodne dni jak kaloryfer, ochładzające na lato, przeciwreumatyczne i wiele innych – opowiada właścicielka.

Ostatnio popularne są też kreacje okazjonalne na Sylwestra, czy ślub, czyli: strojne sukienki, fantazyjne komplety oraz żakiety i bolerka. – Od ostatniego roku, choć w mieście powstała galeria handlowa sprzedajemy coraz więcej sukienek. Klientki chwalą ich fasony, sposób szycia i przystępne ceny – wyjaśnia pani Kazia.
Panie bardzo żałują, że w sklepie nie mieści się większy asortyment jednak to, co proponują klientkom pochodzi od dobrych polskich producentów, jest uszyte z najlepszych materiałów i w razie potrzeby można u nich liczyć na uczciwą reklamację. Solidni dostawcy mają projektantów i katalogi nowych kolekcji, a panie z „Odzieży i bielizny” sprawdzają własnoręcznie każdą zamawianą rzecz, często same przymierzają wyroby nowych kontrahentów. Poza polskimi produktami, można tu też kupić bieliznę włoską, niemiecką i, co stanowi nowość, brazylijską bieliznę korygującą. - Specjalizujemy się w bieliźnie dla pań o dużym biuście i dobierzemy wygodną bieliznę lepiej niż nowomodne bra-fitterki, naszymi wiernymi klientkami są też Amazonki – wymieniają sprzedające.

Odwiedzających dziwi czasem, że w sklepie z konfekcją damską można kupić męskie podomki, pidżamy, slipy, podkoszulki, kąpielówki i skarpety. Nic w tym dziwnego, bo tę garderobę kupują panom zwykle kobiety. – Zdarza się też, że przychodzą do nas panowie po skarpety, bo przed laty przekonali się, iż nasze są najlepsze. Najczęściej jednak bieliznę kupują im panie – mówi pani Kazia, a kuzynka jej wspomina wizytę pana, który kupił parę skarpetek, aby się przekonać, czy towar jest dobrej jakości. – Wyprał skarpety, aby zobaczyć, jak będzie wyglądał materiał nowego zakupu. Efekt prania go zadowolił, bo przyszedł po kolejnych kilka par i od tamtej poty odwiedza nas regularnie.

Panowie okazują się niejednokrotnie bardziej kapryśni niż panie. - Przyszedł do nas pan z reklamacją. Żona kupiła mu majtki, w jego odczuciu zbyt drogie, pan zaś twierdził, że są o 2 milimetry za szerokie w kroczu – opowiada pani Basia, a jej kuzynka dodaje, że są też panowie, co chętnie kupują tu bieliznę dla pań, często w różnych rozmiarach, zatem nie tylko dla żony.
Praca w „Odzieży i bieliźnie” daje satysfakcję. O swym zajęciu mówią: - W naszym sklepie jest jak w rodzinie. Czasem się kłócimy, a potem godzimy, ale nie zamieniłybyśmy tego układu za nic w świecie.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto