Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie było zabójstwo na zlecenie

Sylwia Królikowska
Najpierw bił pięściami, potem zrzucił ze skarpy, a jak to nie przyniosło skutku – poderżnął gardło. Śledczy nie mieli wątpliwości, że 38-letni Andrzej O. chciał zabić Tomasza K. z Kłodzka i nie zrobił tego na jego życzenie. Do tego, że ofiara o to poprosiła, przekonywał od początku Andrzej O. Tomasz K. był sparaliżowany i, według kata, nie chciał już żyć.

- Prokurator nie ma jednak wątpliwości, że doszło do zabójstwa – wyjaśnia Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Pewne jest jednak, że mężczyzna nosił się z zamiarem popełnienia samobójstwa. W związku z tym oskarżeni zostali jeszcze dwaj inni mieszkańcy Kłodzka. Krzysztof M. odpowie za to, że na prośbę ofiary zobowiązał się, że znajdzie dla niego broń, którą 36-latek miałby sam wykonać na siebie wyrok. Tragedię, jaką przechodził mieszkaniec Kłodzka wykorzystał również inny mężczyzna – Zenon P. Ten wziął od sparaliżowanego człowieka pieniądze na zakup broni. Ale nigdy jej mężczyźnie nie dostarczył. Odpowie za oszustwo.
Ciało Tomasza K. odnalazła przypadkowa osoba w rejonie tzw. małej twierdzy w Kłodzka, 15 września. Mężczyzna miał poderżnięte gardło. Już dzień wcześniej rodzina zgłosiła jego zaginięcie.
Policja szybko dotarła do sprawcy. Mężczyzna, podczas przesłuchania, przyznał się do popełnienia czynu. Wizja lokalna przeprowadzona w jego mieszkaniu potwierdziła także, że mógł zabić Tomasza K. Przekonywał jednak, że zabił na polecenie samej ofiary. Jeśli do takich wniosków doszliby również śledczy, mógłby odpowiadać za tzw. zabójstwo eutanatyczne. Zgodnie z art. 150 KK grozi za nie do pięciu lat więzienia. Takiej karze podlega jednak osoba, która zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego. Prokuratura uznała, że nie ma powodów, by tak zakwalifikować sprawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto