Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Wałbrzycha podjęto uchwałę o przekazaniu 50 tysięcy złotych na tutejszą Ochotniczą Straż Pożarną. To Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza, jednostka niezwykła, która specjalizuje się głównie z poszukiwaniach w gruzowiskach i w terenie, zaginionych osób, a wszystko to z użyciem psów. Grupę tworzy 18 strażaków ochotników, z których aż 15 ma uprawnienia do takich działań. To nie tylko wałbrzyszanie. Są wśród nich strażacy między innymi z Wrocławia czy Trzebnicy. Mają do dyspozycji dwa psy przeszkolone do poszukiwania w gruzowiskach, na przykład zawalonych kamienicach, i cztery psiaki, które potrafią tropić w terenie. – Obecnie osiem psów jest jeszcze w trakcie szkolenia – mówi Tomasz Kwiatkowski, prezes OPS Wałbrzych, pracujący jednocześnie w Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Takich jak on w założonej w październiku 2018 roku OSP jest więcej. Bo to jednostka skupiająca fachowców. Są przygotowani do współpracy ze specjalistyczną grupą PSP. Mają już za sobą akcję poszukiwania dziewczyny, która zaginęła w Głuszycy.
Tomasz Kwiatkowski podkreśla, że pieniądze od miasta bardzo im się przydadzą. Muszą aktualnie sfinansować przeprowadzenie badań lekarskich strażaków ochotników i ich ubezpieczenie. Prezes nie kryje, że pieniędzy przydałoby się więcej, bo bardzo potrzebny jest im jakiś środek transportu do dojeżdżania na akcje. Obecnie każdy z nich, jeśli coś się dzieje, jedzie swoim samochodem.
– Pomóc może nam każdy rozliczający swój podatek. Chodzi o przekazanie jednego procenta. Fundacja "Merkury" z Wałbrzycha zgodziła się pomóc nam w tym roku, zbierając na nas ten jeden procent podatku – mówią strażacy z OSP Wałbrzych.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?