Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wałbrzychu przestanie praktycznie istnieć część dzielnicy Sobięcin, nazywana Palestyną

Paweł Gołębiowski
W Wałbrzychu przestanie praktycznie istnieć część dzielnicy Sobięcin, nazywana Palestyną. W planie jest wyburzenie kamienic przy trzech ulicach w tej części miasta

W Wałbrzychu przestanie praktycznie istnieć część dzielnicy Sobięcin, nazywana Palestyną. W planie jest bowiem wyburzenie kamienic przy trzech ulicach w tej części miasta. Te ulice to: Świętej Barbary, Średnia i Wschodnia.
– To nie będzie tak, że wjadą tam teraz jakieś maszyny i wyburzą naraz wszystkie domy. To potrwa kilka lat. Wyburzany będzie dom po domu – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Pierwsza kamienica, przy ul. Średniej, ma zniknąć jeszcze w tym roku. Decyzja dotycząca Palestyny jest drastyczna, ale jak wyjaśnia prezydent, nie ma żadnej szansy, żeby stare, zniszczone budynki tam wyremontować. Kamienice są bowiem w fatalnym stanie, a koszt ich remontów byłby absurdalnie wysoki. Zresztą budować czy utrzymywać w dobrym stanie budynków tam się nie da. Do większości domów na wspomnianych trzech ulicach Palestyny dostają się wody gruntowe. Piwnice są tam przez kilka miesięcy w roku zalane wodą. I jest tak już od lat.
– Nie tylko nie możemy korzystać w piwnic i zawilgocony jest cały budynek, ale stwarza to także zagrożenie, bo do wody na przykład może wpaść dziecko – mówi pani Elżbieta. Wyjaśnia, że zdarzało się, że woda w piwnicach sięgała nawet ponad 1,5 metra.
Lokatorzy narzekają, ale walki z tzw. szkodami górniczymi nie da się tu wygrać. – Grzyb w budynku jest od piwnic do samej góry. Jestem budowlańcem i robiłem już różne rzeczy, żeby go w mieszkaniu zlikwidować. Ale nie udało się – mówi Wiesław Szczukiecki. Dodaje, że ludzie już nie mogą doczekać się kiedy zostaną wysiedleni. Trudno znaleźć kogoś, kto nie narzeka na mieszkanie przy ul. Św. Barbary, Średniej czy Wschodniej. – Nie wiem, czy nasza kamienica jest też do wyburzenia, ale mam nadzieję, że tak. W tej ruinie za dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 66 metrów kwadratowych, bez łazienki i z ubikacją na korytarzu, płacimy ponad 500 złotych czynszu miesięcznie – mówi Krzysztof Sroka.
Mieszka w domu przy ul. Średniej 10. Budynek jest marny, ale na tle otoczenia prezentuje się i tak nieźle. W wielu kamienicach, w niektórych lokalach, są zamurowane okna, bo od dawna nikt tam nie mieszka. Powybijane szyby, zniszczone klatki schodowe i drzwi wejściowe czy do piwnic to niemal norma. Krzysztof Sroka twierdzi, że chciałby wyprowadzić się z Palestyny, chociaż mieszka tam od lat i czuje do dzielnicy jakiś sentyment. Wspomina, że kiedyś okryta była złą sławą. Bali się tam zapuszczać wałbrzyszanie i przyjezdni. – Kiedyś do mojej siostry przyjechał chłopak i ledwo wysiadł z autobusu, już stracił dwa zęby – śmieje się pan Krzysztof. Ta zła Palestyny przetrwała, chociaż jest już bardziej czymś w rodzaju lokalnego folkloru niż faktycznym zagrożeniem. Kiedy zniknie tam większość budynków to i o niej z czasem wałbrzyszanie pewnie zapomną.
– Musimy na tych trzech ulicach opróżnić w sumie 250 mieszkań. To większość znajdujących się tu domów. Trzeba będzie znaleźć dla tych ludzi mieszkania. Zadanie jest trudne, ale nie ma innego wyjścia - mówi prezydent Wałbrzycha. Dodaje, że rozebranie kamienic na Palestynie to nie jedyne wyburzenia w mieście. Tylko w Sobięcinie jeszcze w tym roku będą wyburzane kamienice na skrzyżowaniu ulic 1 Maja i II Armii. Są już niemal opróżnione, bo w planie od dawna jest tam poszerzenie jezdni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto