Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu skierowała do Sądu Rejonowego w Wałbrzychu akt oskarżenia przeciwko Jerzemu W. To były prezes Sanatoriów Dolnośląskich - spółki podlegającej Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu. Oskarżycielem w tej sprawie jest również naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu.
– Jerzemu W. zarzucono, że pełniąc funkcję prezesa zarządu spółki Sanatoria Dolnośląskie podjął w latach 2009-2011 decyzje o posłużeniu się i zarachowaniu w ciężar kosztów uzyskania przychodów spółki pewnej grupy wydatków związanych z pracami budowlanymi, które zostały udokumentowane fikcyjnymi umowami, albo fakturami – mówi Marcin Witkowski, prokurator rejonowy w Wałbrzychu. – W związku z tym spowodował nierzetelne prowadzenie ksiąg rachunkowych.
Ponadto Jerzemu W. zarzucono podanie nieprawdy w zeznaniu CIT 8 za 2011 rok. oraz w korektach zeznań CIT-8 za 2009 i 2010 rok., przez co naraził podatek na uszczuplenie w łączne wysokości 37 150 zł. Za popełnione przestępstwo sąd może nałożyć na Jerzego W. karę do 720 stawek dziennych grzywny. Zgodnie z Kodeksem karnym skarbowym stawka dzienna grzywny, to co najmniej 1/30, a maksymalnie 400-krotność minimalnego wynagrodzenia. W tym przypadku sąd będzie brał pod uwagę minimalne wynagrodzenie, które obowiązywało w 2009 roku.
Na tym nie koniec problemów Jerzego W. z wymiarem sprawiedliwości. W piątek (18 stycznia) w Sądzie Okręgowym w Świdnicy odbyła się kolejna rozprawa w sprawie związanej z jego działalnością na stanowisku prezesa Sanatoriów Dolnośląskich. Poza Jerzym W. na ławie oskarżonych zasiadają jego dwie współpracownice i współpracownik ze spółki oraz sześciu przedstawicieli kilku firm budowlanych, którym Jerzy W. pełniąc funkcję prezesa Sanatoriów Dolnośląskich zlecał wykonanie różnego rodzaju prac na rzecz spółki. Zarzuty w tej sprawie obejmują lata 2008-2012 i są znacznie bardziej poważne, niż te w sprawie, którą będzie się zajmował Sąd Rejonowy w Wałbrzychu.
– Jerzemu W. zostały postawione 22 zarzuty. Najpoważniejsze z nich dotyczą: przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 1,2 mln zł, przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z dwoma innymi osobami z kasy Sanatoriów Dolnośląskich ponad 300 tys. zł – wyjaśnia prokurator Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. – Ponadto Jerzy W. usłyszał zarzuty związane z niegospodarnością. W jej wyniku Sanatoria Dolnośląskie miały stracić około 1,7 mln zł.
Do tego doszły jeszcze zarzuty związane z poświadczeniem przez Jerzego W. nieprawdy w dokumentach, wyłudzenia z kasy spółki prawie 7 tys. zł z tytułu nienależnych mu delegacji, a także podżeganiem do składania fałszywych zeznań. Za zarzucane Jerzemu W. przestępstwa grozi kara do nawet 15 lat pozbawienia wolności. Za każdy z zarzucanych mu czynów sąd wymierza karę jednostkową, po czym wymierza karę łączną – od najwyższej z kar jednostkowych do ich sumy, ale nie może ona przekroczyć 15 lat pozbawienia wolności.
Dwóm współpracownicom oraz współpracownikowi Jerzego W. z okresu jego prezesowania spółce, którzy także są objęci aktem oskarżenia grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Taka sama kara grozi również sześciu przedstawicielom firm budowlanych, których oskarżono o wręczanie Jerzemu W. korzyści majątkowych. Proces ruszył 6 września 2018 r. Przed objęciem funkcji prezesa Sanatoriów Dolnośląskich w 2008 roku, Jerzy W. przez 16 prezesował spółce Uzdrowisko Szczawno-Jedlina.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?