Wałbrzych może w przyszłości produkować czystą energię, wystarczającą na własne potrzeby

Za kilkanaście, a może nawet kilka, lat Wałbrzych i okolice mogą być samowystarczalne pod względem energetycznym i przynajmniej częściowo niezależne od wzrostu cen energii. Energia będzie bowiem produkowana u nas i do tego będzie to tzw. energia czysta. powstająca w oparciu o zasoby lokalne odnawialnych źródeł energii,

A wszystko to za sprawą Wałbrzyskiego Klastra Energetycznego, który powstał w ubiegłym roku. W klastrze, który jest porozumieniem m.in. kilku gmin, stworzono już plan konkretnych działań (mających doprowadzić do takiego zaopatrzenia naszych miejscowości w ciepło, energię elektryczną i paliwo gazowe). Przed kilkoma dniami został on bardzo wysoko oceniony w Ministerstwie Energii. Rozstrzygnięto tam bowiem drugi konkurs na certyfikat pilotażowego klastra energii. Posiadanie certyfikatu ułatwi m.in. aplikowanie o środki z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

– Certyfikat otrzymały 33 klastry z 13 województw, a sześć najlepszych zdobyło certyfikat z wyróżnieniem. Jedno z wyróżnień trafiło do naszego klastra – mówi Roman Głód, burmistrz Głuszycy i przewodniczący Wałbrzyskiego Klastra Energetycznego.
Członkami WKE są gminy: Wałbrzych, Jedlina-Zdrój, Głuszyca, Szczawno-Zdrój i Boguszów-Gorce oraz Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej S.A z Wałbrzycha i Wałbrzyski Związek Wodociągów i Kanalizacji. Także Politechnika Wrocławska i firmy: Control Process S.A., Innovation AG, MSM Energy sp. z o. o. sp. k.

WKE rozpoczął już konkretne działania. Z przetargu wyłoniono firmę, która niebawem zacznie budowanie dużej farmy fotowoltaicznej na zboczu hałdy przy ul. Stacyjnej w Wałbrzychu. Takich farm będzie więcej, bo w naszym mieście stawia się na fotowoltaikę (z powodu warunków atmosferycznych).
– My mamy już instalacje fotowoltaiczne między innymi na budynkach szkół podstawowych numer 2 i 3 i na gimnazjum. To się sprawdza. Na przykład szkoła nr 3 produkuje więcej energii niż zużywa. W przyszłości klaster będzie odkupował takie nadwyżki i sprzedawał je – wyjaśnia Roman Głód. Odsprzedawać nadwyżki będą mogły także podmioty indywidualne.
Przewodniczący WKE dodaje, że gminy, które ostatnio organizowały przetargi na zakup energii, przekonały się boleśnie o tym jak znacząco rosną jej ceny. Klaster powinien być receptą na takie bolączki.
– Być może w przyszłości będziemy musieli tylko płacić za przesyłanie energii, bo będziemy mieli własną – mówią w WKE.