Wspaniały człowiek i znakomity rzemieślnik Antoni Rybka nie żyje. Zegarmistrz, którego znał niemal cały Wałbrzych zmarł w piątek, 19 kwietnia. Pan Antoni od ponad 40 lat, dokładnie od 1975 roku, prowadził swój zakład zegarmistrzowski w Rynku pod numerem 18.
Od lat był już emerytem, ale w zakładzie pojawiał się jeszcze, bo praca była też jego hobby, bez którego nie wyobrażał sobie życia. Potrafił naprawić każdy zegar. I nowoczesny, na rękę i te wspaniałe zabytkowe. Zwracali się do niego o pomoc kolekcjonerzy z całego świata. A on każdemu pomagał, bo był życzliwym, zawsze uśmiechniętym człowiekiem.
Takich fachowców już prawie nie ma.
Antoni Rybka do Wałbrzycha przyjechał w 1961 roku. Po krakowskiej szkole odbywał praktyki w zakładzie w Świebodzicach. Nie planował wtedy przeprowadzki na Dolny Śląsk, ale poznał tu swoją żonę i został. Początkowo pracował między innymi w spółdzielni, w zakładzie w dzielnicy Biały Kamień. Później trafił do Rynku. Miał też w latach 80-tych ubiegłego wieku epizod, kiedy na 3 lata wyjeżdżał do Austrii. Teraz odszedł na zawsze.
Msza żałobna i ceremonia pogrzebowa odbędą się w piątek, 26 kwietnia o godz. 14 na cmentarzu komunalnym przy ul. Żeromskiego w Wałbrzychu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?