Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Okno życia, ale dla zwierząt

Paweł Gołębiowski
Pojawił się pomysł, żeby zostało utworzone w Wałbrzychu

Okno życia dla zwierząt w Wałbrzychu? – Takie są plany. Zobaczymy jednak najpierw jak to sprawdzi się w Warszawie – mówi Tomasz Justyniarski, rzecznik straży dla zwierząt.
W stolicy powstało bowiem takie miejsce, gdzie można „podrzucić” niechciane zwierzę. Umieszcza się je w specjalnej budce, a sygnał informuje o tym strażników. Jak tłumaczą w stolicy, jest to na pewno lepsze niż porzucanie zwierząt przy drodze czy przywiązywanie ich w lesie do drzew. Do okna może trafić każdy zwierzak. Ograniczeniem są jedynie rozmiary klatki. Strażnicy będą natychmiast szukali domu dla podrzuconych nieszczęśników. Zapowiadają, że kolejne okna życia dla zwierząt mają powstać w Łodzi i w Wałbrzychu. W tych miastach są oddziały straży.

– Słyszeliśmy o tym. Pyta nas też o to wiele osób. Ale, na razie, nie ma na to szans – mówi Elżbieta Rosińska, inspektor okręgu dolnośląskiego straży dla zwierząt. Dodaje, że pomysł jest bardzo dobry, ale do jego realizacji trzeba mieć warunki. Pomieszczenia i pieniądze. Nie wspominając o liczbie strażników. – Teraz mamy do oddania kilkanaście psów i tyle samo kotów, a także królika. Wszystkie zwierzaki trzymamy po prostu u siebie w domach. Ja mam pięć kotów – wyjaśnia Rosińska. Dodaje, że teraz aktywnie działa w Wałbrzychu pięcioro strażników. To komendant, Iwona Frankowska, jej zastępca, Sylwia Ziob, oraz Małgorzata Kosińska, Elżbieta Rosińska i Kazimierz Słowiński. Nie wiedzą, co mieliby zrobić ze zwierzętami, które ewentualnie trafiałyby do okna życia. – A trafiałyby na pewno, bo ludziom wydaje się, że lepiej oddać zwierzę gdziekolwiek, byle nie do schroniska. To im się źle kojarzy – mówi strażniczka dla zwierząt z Wałbrzycha. Zresztą wałbrzyskie schronisko też pęka w szwach. Jest tam teraz około 190 psów, a miejsca jest na 130. Kotów mają ponad 20. To też ponad stan. Co prawda, wałbrzyska straż dla zwierząt dostała niedawno od miasta pomieszczenia na siedzibę. To lokal przy ul. Armii Krajowej 51. Ma on ponad 60 mkw. Wymaga jednak remontu, a z tym są problemy. – Trzeba robić tam tynki, kłaść kafelki. Potrzebujemy też 30-40 krzesełek. Może ktoś ma niepotrzebne, np. z likwidowanej restauracji i mógłby je nam podarować – pyta przy okazji Elżbieta Rosińska.

Żeby przekazać rzeczy, wystarczy skontaktować się ze strażą dla zwierząt, pod numerem telefonu: 787-546-871.
Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 20 marca 2012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto