Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Pieniądze wyrzucili w błoto

ARS
Dariusz Gdesz
W Wałbrzychu brakuje funduszy na remonty budynków mieszkalnych. Tymczasem w jednym z domów zniszczono niedawno remontowany dach

Przed niespełna siedmiu laty Miejski Zarząd Budynków w Wałbrzychu wydał prawie 15,6 tys. zł na przemurowanie kominów w należącej wówczas do gminy nieruchomości przy ul. Lubelskiej 15 i 15 a. W 2008 r. wydano dodatkowo prawie 38,6 tys. zł na remont części dachu. Potężne publiczne pieniądze, które pochłonęły inwestycje, można uznać za wyrzucone w błoto.

Już po ich zakończeniu w nieruchomości powołano wspólnotę mieszkaniową, która podjęła niedawno uchwałę o wykonaniu remontu całego dachu i elewacji.
Położona niedawno dachówka oraz cegła klinkierowa z kominów, trafiły do kontenera na gruz. – Poprzedni remont dachu był wykonany w starej technologii i z materiałów gorszych jakościowo. Dlatego musieliśmy go usunąć – tłumaczy Marcin Sidor, zarządca nieruchomości z firmy Sidom w Wałbrzychu. – Podobnie wyglądała sprawa z kominami. Do ich budowy, zamiast pełnej cegły klinkierowej, użyto cegły klinkierowej dziurawki, która nadaje się, ale na ogrodzenia.
Na siedmiu lokatorów, którzy należą do wspólnoty mieszkaniowej, uchwałę o remoncie poparło pięciu. Brak jest pod nią podpisu Tadeusza Słowikowskiego, który wykupił mieszkanie oraz przedstawiciela gminy Wałbrzych, która posiada tam jeden lokal.

– Byłem przeciwny uchwale o remoncie w obecnym kształcie. Uważałem, że niszczenie tego, co niedawno remontowano, to marnotrawienie pieniędzy – mówi Tadeusz Słowikowski, członek wspólnoty mieszkaniowej. Przedstawiciele MZB tłumaczą, że w tym przypadku mamy do czynienia z tzw. małą wspólnotą mieszkaniową. W niej do przyjmowania proponowanych uchwał potrzebna jest zgoda wszystkich członków.

– W przypadku braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie, mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich właścicieli – wyjaśnia Marek Małecki, prezes MZB w Wałbrzychu.
Zarządca nieruchomości tłumaczy, że art. 199 kodeksu cywilnego, na który powołuje się MZB, w odniesieniu do tej uchwały nie miał zastosowania.
Zakładając wspólnotę mieszkaniową jej członkowie mieli bowiem podpisać dokument u notariusza, z którego wynika, że do podejmowania uchwał potrzebna jest zgoda większości. Tadeusz Słowikowski twierdzi, że takiego dokumentu nie podpisywał i przeciwko zarządcy skierował sprawę do sądu.

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 30 kwietnia 2012

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto