Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek 9 marca 1959 roku około godz. 7.30. W tramwaju linii nr 5 zjeżdżającym stromą ul. Świerczewskiego (obecnie Piłsudskiego) doszło do spalenia opornicy, w efekcie przestały działać hamulce elektryczne. Wszystko działo się błyskawicznie. Prawdopodobnie dlatego motorniczy nie zdążył uruchomić hamulców ręcznych. Rozpędzony tramwaj wyskoczył z szyn na pl. Tuwima i uderzył w witrynę portierni hotelu PTTK.
W wypadku zginęły dwie kobiety 50-letnia Helena Włodarczyk i 28-letnia Sabina Zielińska. Młodsza z ofiar była matką pięciorga dzieci w wieku od 5 miesięcy do 8 lat. Ponadto w wypadku zostało rannych 21 osób. Najmłodszą z poszkodowanych osób była czteroletnia dziewczynka. Na szczęście obrażenia odniesione przez większość osób były niegroźne i po udzieleniu pomocy w szpitalu, zostały wypisane do domów. Ciężko ranny w wypadku został Jan Moczadłowski, motorniczy tramwaju. Lekarze długo, ale skutecznie walczyli o jego życie. Motorniczy po odzyskaniu sprawności fizycznej, ze względu na traumatyczne przeżycia nie wrócił już do pracy w MPK. Z informacji pochodzących od jego znajomych wynika, że wyprowadził się z Wałbrzycha.
Tragiczny wypadek, do którego doszło 9 marca 1959 roku na pl. Tuwima, ostatecznie przesądził decyzję władz Wałbrzycha o likwidacji tramwajów i zastąpieniu ich trolejbusami. Dwa miesiące po wypadku Ministerstwo gospodarki Komunalnej przydzieliło Wałbrzychowi 4 nowe trolejbusy. Komunikacja tramwajowa w mieście została zlikwidowana 30 września 1966 roku.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?