Benedykt Łączyński urodził się 21 marca 1779 roku w Kiernozi, dawniej mieście, a obecnie wsi położonej w województwie łódzkim. Jego siostrą była Maria Walewska z Łączyńskich, kochanka cesarza Francji Napoleona Bonaparte, któremu urodziła syna - Aleksandra Floriana Józefa Colonna-Walewskiego. W szeregi Wojska Polskiego Benedykt Łączyński wstąpił w 1794 roku, podczas insurekcji kościuszkowskiej. Awansował wówczas na porucznika. Później służył w Legionach Polskich we Włoszech, wojskach Księstwa Warszawskiego oraz armii francuskiej.
Za męstwo był odznaczany m.in.: Krzyżem Kawalerskim i Krzyżem Oficerskim Legii Honorowej oraz Orderem Virtuti Militari. 25 marca 1814 roku w starciu pod La Fere Champenoise został ranny i dostał się do niewoli pruskiej. Po interwencji cara Aleksandra I został wypuszczony na wolność. Złożył wówczas dymisję ze służby francuskiej. Generał Antoni Paweł Sułkowski uczynił go odpowiedzialnym za powrót żołnierzy polskich do kraju. W 1816 roku Łączyński zaczął się zmagać z chorobą płuc i uzyskał dymisję. W 1820 r. emerytowany i schorowany generał przebywał na kuracji w Szczawnie-Zdroju, gdzie zmarł 7 sierpnia. Spoczywa na cmentarzu parafialnym przy kościele pw. Świętej Anny w Wałbrzychu (dawniej Szczawno Dolne).
W księdze zmarłych parafii zapisano: „1820, 9-tego sierpnia pochowany został polski generał brygady pan Józef Łączyński, oficer i kawaler orderu Legii Honorowej Królestwa Francuskiego, kawaler orderu św. Stanisława Królestwa Polskiego oraz innych orderów, który zmarł na kamicę 7 sierpnia rano po godzinie 6 w wieku 42 lat. Przybył on z Warszawy w Królestwie Polskim, gdzie mieszkał, do Szczawna Górnego na leczenie zdrojowe, w tej miejscowości znalazł śmierć, a na cmentarzu w Szczawnie Dolnym miejsce spoczynku”. Pomnik nagrobny ufundowany przez przybywających do uzdrowiska polskich kuracjuszy stoi nad mogiłą generała do dziś.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?