18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzyszanie kochają składać anonimowe skargi

Elżbieta Węgrzyn
Marcin Oliva Soto
Na początku roku wałbrzyszanie zalewają Urząd Skarbowy potokiem donosów. Inne instytucje „życzliwi” informują regularnie przez cały rok. Doniesienia te bywają zabawne, a nawet szokujące.

– Od stycznia do kwietnia docierają do nas sterty zawiadomień listownych, telefonicznych i a także doniesień ustnych. Prawie wszystkie skargi i wskazania nieprawidłowości są anonimowe – mówi Małgorzata Łękawska, zastępca Naczelnika Urzędu Skarbowego w Wałbrzychu. Pracownicy skarbówki są zobowiązani sprawdzić je wszystkie, nawet te zaprotokołowane i nie podpisane przez składającego. – Zazwyczaj anonimy zawierają dane osobowe, daty, a nawet wysokości kwot, za które oskarżani o nadużycia kupili sprzęty domowe lub samochody – dodaje Łękawska. Takie szczegóły zna tylko rodzina i sąsiedzi opisywanych. W 2009 roku skarg było 121, w 2010 – 120, 2011 był rekordowy, bo przyjęto w nim 240 doniesień. W minionym roku było ich 187, a w obecnym zgłoszono już 39. Treść skarg świadczy, że o kantowanie w podatkach oskarżani są zwykle byli małżonkowie i ich rodzina, a także byli pracodawcy i wspólnicy. Anonimowe skargi ustne są domeną seniorów, młodzi zazwyczaj podpisują się pod doniesieniami.

Równie często mieszkańcy regionu pisują do Państwowej Inspekcji Pracy. Wiele skarg trafia wcześniej do urzędów pracy, te zaś nie mając możliwości kontrolnych przesyłają je do PIP. – Nie wszystkie anonimowe skargi skutkują kontrolą. Sprawdzamy wszystkie rażące naruszenia dotyczące zagrożeń zdrowia i życia pracowników, a także doniesienia powtarzające się. Pozostałe badamy w miarę możliwości – mówi Agata Kostek-Lewandowska, rzeczniczka dolnośląskiego inspektoratu pracy. W 2012 roku do PIP w Wałbrzychu działającego na obszarze powiatu wałbrzyskiego, świdnickiego i dzierżoniowskiego spłynęło 601 skarg i zarejestrowano 122 anonimów. 1154 postawione w nich zarzuty okazały się zasadne.

W skali Dolnego Śląska liczba skarg pracowniczych utrzymuje się na stałym poziomie. 4,5 tysiąca złożono w 2012 roku, rok wcześniej jedynie o 150 mniej. W ubiegłym roku zarejestrowano 709 anonimów. Podczas kontroli okazało się, że jedna czwarta wszystkich skarg była zasadna, tyle samo zanotowano doniesień zupełnie bezzasadnych, zaś jedna trzecia okazała się częściowo uzasadniona. Pozostałe były niemożliwe do zweryfikowania. – Wśród 10,5 tysiąca zgłoszonych naruszeń 4 tys. dotyczyło wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych oraz terminowości ich płacenia, 2 tys. dotyczyły zawieranych umów, a prawie tysiąc czasu pracy – dodaje rzeczniczka PIP. W anonimach „baczni obserwatorzy” i „praworządni obywatele” podważają legalność zatrudnienia pracowników i zalecają kontrolę. – Pracownicy często przymykają oczy na nadużycia pracodawców, a zaczynają podnosić larum po zwolnieniu, przejściu na emeryturę lub chorobowe. Byli zatrudnieni złożyli w ubiegłym roku 2,4 tys. skarg, podczas gdy od nadal pracujących pochodziło ich jedynie 1,3 tys. – zaznacza Kostek-Lewandowska.

Mniejszy strumień donosów dociera do urzędów miejskich. – Niepodpisane pisma dostajemy sporadycznie. Na skargi personalne nie reagujemy, a te dotyczące problemów miejskich kierujemy do odpowiednich osób i urzędów – wyjaśnia Anna Żabska, rzeczniczka wałbrzyskiego magistratu.

Przez cały rok skargi trafiają do służb mundurowych, część z nich okazuje się pomocna w prowadzonych dochodzeniach. Policja i straż miejska po wstępnej weryfikacji sprawdzają każdy sygnał. – Anonimowych doniesienia przychodzą do wszystkich komisariatów. W ostatnich latach coraz więcej przysyłana jest elektronicznie, często ze zdjęciami – podsumowuje Magdalena Korościk, z wałbrzyskiej komendy. Zamieszczone zdjęcia wskazują najczęściej łamiących przepisy drogowe i kiepsko parkujących. Anonimowo wpisywane są podejrzenia o łamaniu prawa przez sąsiadów: sprzedaży niedozwolonych lub nieakcyzowanych używek, ale też podejrzenia o używaniu samochodu bez prawa jazdy.

– Dostajemy wiele sygnałów o wywozach śmieci do lasu, zakłócaniu spokoju lub paleniu w niedozwolonych miejscach. Mieszkańcy skarżą się, że sąsiedzi wystawiają buty na korytarz, proboszcz ma zbyt głośne kuranty, a pary zbyt głośno kochają się za ścianą – wylicza Sławomir Stokłosa, komendant straży miejskiej w Boguszowie-Gorcach. Służby nie narzekają na ludzka skłonność do pisania anonimów, a szybkość obiegu informacji jest często zaskakująca. – Na początku marca boguszowianin sfotografował mężczyznę pijącego w rynku alkohol. Wysłał to zdjęcie znajomemu, a on przesłał je do nas. Jak twórca zdjęcia przyszedł na posterunek złożyć doniesienie, my już zdążyliśmy wystawić pijaczkowi mandat za picie w miejscu publicznym i zaśmiecanie przestrzeni miejskiej – wspomina Stokłosa.

Donosem Wałbrzych stoi...

Dzieci sąsiadki z góry i jej pies głośno chodzą po panelach. Policja powinna nakazać jej regularne obcinanie Azorowi pazurków, a dzieciom noszenia filcowych podeszew kapci.
Życzliwa z II piętra

Ksiądz proboszcz ponownie używa zbyt głośnych kurantów, a w niedzielę cała dzielnica nie śpi z rana, bo słyszy każde słowo mszy. Czy straż miejska może nakazać dobrodziejowi przeniesienie głośników i ściszenie kurantów?
Zaniepokojona parafianka z Gorc

Sąsiad jest agresywny i ingeruje w moją prywatność. Uderzył mnie rano, po czym wyjaśnił, że to za to, iż wczoraj wieczorem ja i moja partnerka kochaliśmy się zbyt głośno.
Posiniaczony mieszkaniec kamienicy

Młody Kowalski z I piętra prawdopodobnie handluje narkotykami, a na pewno sprzedaje nielegalny alkohol i tytoń. Wieczorową porą przychodzą po te produkty podejrzani odbiorcy, którzy zaśmiecają kamienicę niedopałkami.
Praworządny obywatel

Mój były mąż właśnie kupił nowy samochód, a nie płaci w terminie alimentów i wykorzystuje podatkową ulgę rodzinną. Tymczasem nasze dziecko mieszka cały rok ze mną oraz moimi rodzicami.
Kowalska

Iksiński zatrudnia pracowników na czarno. Twierdzi, że pracuje u niego kilka osób, a popołudniami zakład opuszczają dziesiątki robotników.
Baczny obserwator

Kowalska jest na chorobowym, a codziennie wychodzi na kilka godzin z domu. Na pewno dorabia w firmie brata. Kilka razy nawet odwoził ją po południu do domu.
Uczciwie płacąca składki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gluszyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto