Piłkarki ekstraligowego AZS PWSZ Wałbrzych trochę zrehabilitowały się za niezbyt udany mecz sprzed tygodnia, kiedy to zaledwie zremisowały 0:0 na wyjeździe z bardzo przeciętnym zespołem AZS PSW Biała Podlaska. Wałbrzyszankom, które mają ambicję zajęcia miejsca w pierwszej trójce rozgrywek, po takim wyniku cel nieco oddala się.
Jeszcze bardziej mogła skomplikować sytuację strata punktów w starciu w sobotę, 23 marca w Wałbrzychu z AZS-em Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. A z ekipą z Krakowa naszym dziewczętom zawsze grało się ciężko. Na szczęście nie tym razem.
Co prawda mecz zaczął się dla wałbrzyszanek fatalnie, bo w 11. minucie straciły bramkę po dobrze wykonanym przez Aleksandrę Nieciąg rzucie karnym, jednak już trzy minuty później było 1:1. Katarzyna Rozmus uderzeniem głową wpakowała wtedy piłkę do bramki rywalek. AZS PWSZ przejął inicjatywę na boisku i w 24. minucie prowadził 2:1. Tym razem gola zdobyła Klaudia Miłek.
Wałbrzyszanki strzeliły jeszcze rywalkom tzw. gola do szatni, bo w 45. minucie zamieszanie w polu karnym AZS UJ wykorzystała Karolina Ostrowska.
Po zmianie stron krakowianki próbowały odrobić stratę, ale to gospodynie podwyższyły wynik po celnym strzale w 62. minucie Klaudii Fabovej.
Skończyło się na 4:1. Następny mecz AZS PWSZ Wałbrzych rozegra dopiero w połowie kwietnia na wyjeździe z Mitechem Żywiec.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?