Gorlickie uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej z 2010 roku i ofiary mordu katyńskiego z 1940 roku

Kwiaty pod tablicą w bazylice złożyli przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Swoje delegacje mieli tu również radni PiS z rady miasta w Gorlicach jak i radni z rady powiatu gorlickiego. Wiązankę złożył Czesław Rakoczy, wójt gminy Lipinki.

Po uroczystościach kościelnych odbyło się spotkanie okolicznościowe w Domu Katechetycznym z mieszkańcami i prelekcja Dariusza Gorajczyka, pracownika Oddziałowego Biuro Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie

Barbara Bartuś, witając wszystkich na drugiej części uroczystości poopiekowała też za obecność tym którzy postanowili uczestniczyć w prelekcji przedstawiciela IPN. Byli to nie tylko samorządowcy związani z PiS, ale też tacy spoza ścisłego kręgu tej partii, w tym roku bardzo nieliczni, bo reprezentowani jedynie przez Czesława Rakoczego z Lipinek i Jerzego Wałęgę, wójta Moszczenicy.

Spotkanie w sali domu katechetycznego zaczęło się od odśpiewania hymnu, po który Barbara Bartuś w krótkim wystąpieniu przypomniała wszystkim o tym jak z jej perspektywy, uczestnika uroczystości katyńskich w 2010 roku wyglądały pierwsze chwile, w których dotarła do nich informacja o katastrofie prezydenckiego samolotu.

- Jakby nie było wcześniej Katynia, to nie byłoby katastrofy, bo oni lecieli tam, żeby kolejny raz całemu światu powiedzieć, że elitę polskiego narodu wymordowano na rozkaz Stalina - mówiła.

Prelegent zaproszony na gorlickie obchody był również w 2010 roku obecny na ówczesnych obchodach.

- To było naprawdę coś nie do uwierzenia, o tej pory nie mogę sobie z tym jakoś poradzić, że coś takiego mogło się zdarzyć - mówił rozpoczynając swoje wystąpienie.

Dariusz Gorajczyk wygłosił w Gorlicach prelekcję dotyczącą mordu katyńskiego.

Od 3 kwietnia do 16 maja 1940 roku funkcjonariusze NKWD zamordowali co najmniej 22 tysiące polskich jeńców wojennych i więźniów, którymi byli oficerowie, policjanci, księża, pracownicy wymiaru sprawiedliwości, ziemianie, więzieni w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, a także w więzieniach na terenie Ukrainy i Białorusi.