Widziałem operaty szacunkowe (wyceny) tego "rzeczoznawcy" wojewody dolnośląskiego. Do określenia wartości nieruchomości w Wałbrzychu bierze transakcje z jakiegoś zadupia w woj. lubuskim, bo rzekomo bliżej nie zanotowano żadnych transakcji nadających się do analizy (to przy okazji wywłaszczeń pod naszą zachodnią obwodnicę). Za duże mieszkania ludzie dostaną tyle kasy, że może starczy im na kawalerki w Głuszycy albo innym Walimiu. Jak przeniosą na takie "majątki" hipoteki, to przy okresowej ocenie kredytów hipotecznych (wg prawa bankowego minimum co 5 lat) banki wypowiedzą im umowy kredytowe, a komornicy sprzedadzą mieszkania znajomkom za pół ceny. Wylądują pod mostami (jak jakieś znajdą w okolicy) za to z długami do spłaty oprocentowanymi wg karnych stóp procentowych. Ugotowani do końca życia.
