Jeszcze w artykule na łamach 'Dziennika Bałtyckiego" 22 kwietnia dyrektor lęborskiego szpitala tłumaczyła, że obecnie nie ma przesłanek do zawieszenia czy innego rodzaju ograniczenia możliwości udzielania świadczeń zdrowotnych lekarzowi SOR-u, który badał 23-latka. Tydzień później rozwiązała z lekarzem kontrakt.
-Po przeprowadzeniu rozmowy z lekarzem, udzielający zamówienia SPSZOZ w Lęborku 29 kwietnia złożył pisemne oświadczenie o rozwiązaniu umowy z zachowaniem okresu wypowiedzenia - informuje Marta Frankowska, dyrektor lęborskiego szpitala.
Co się zmieniło? Pytana o bezpośrednie powody zwolnienia dyrektor odpowiada, że według przepisów, w przypadku wcześniejszego rozwiązania kontraktu żadna ze stron nie musi tego uzasadniać.
Najwyraźniej sprawa komentuje się sama.
Osiem skarg na lekarza
W ciągu ostatnich kilku lat na lekarza złożono osiem skarg. Trzy z nich uznano za zasadne, dwukrotnie za takie je uznał Rzecznik Praw Pacjenta, który obecnie bada także najświeższą sprawę, śmierci Kordiana Pikula. Przypomnijmy, że ten właśnie lekarz 20 marca badał 23-letniego Kordiana Pikula, którego rodzice przywieźli na lęborski SOR z ostrymi bólami głowy i wymiotami. Lekarz uznał, że to zatrucie oraz -jak twierdzą jego rodzice -odmówił wykonania tomografii komputerowej głowy i odesłał do domu. Po dwóch godzinach chłopak stracił przytomność a dwie doby później zmarł na Oddziale Intensywnej Terapii Medycznej szpitala Copernicus w Gdańsku. W jego głowie lekarze stwierdzili torbiel.
Prokuraturę powiadomił szpital Copernicus w Gdańsku i rodzice Kordiana. Sprawa trafiła do Samodzielnego Działu Błędów Medycznych Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. To jednak nie jedyny przypadek z udziałem tego samego lekarza badany przez śledczych. Ta sama komórka Prokuratury Regionalnej w Gdańsku bada sprawę 70-lęborczanina, który zmarł we wrześniu ub.roku. Jego rodzina zarzuca lekarzowi, że podczas wizyty 70-latka na SOR dwukrotnie nie przyjął go na oddział wewnętrzny lęborskiego szpitala.
W obu przypadka trwają postępowania wyjaśniające i nikomu nie postawiono zarzutów. Jednak skarg na lekarza było więcej. W czerwcu 2022 roku dyrektor operacyjny Falck, firmy zajmującej się transportem medycznym, złożył na niego skargę w której zarzucił niewłaściwą komunikację pomiędzy pełniącym wówczas dyżur lekarzem na SOR-ze a dyspozytorem. Pacjenci wielokrotnie wskazywali, że lekarz jest obcesowy i narusza godność pacjenta. Dyrekcja przeprowadzała rozmowy dyscyplinujące, jednak nie przynosiły one spodziewanych efektów.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?