Nie żyją Krzysztof Zapart i Stanisław Szczerbiński - pasjonaci związani z ziemią świdnicką

Trzy osoby zginęły 7 lutego w tragicznym wypadku w Asyrii. Balon, którym lecieli uderzył w linię przesyłową wysokiego napięcia. Wszystkie trzy osoby podróżujące balonem, w tym Krzysztof Zapart, zginęły na miejscu. Mieszkaniec ziemi świdnickiej, pasjonat sportów balonowych mający na koncie wiele rekordów i wygranych zawodów odszedł podczas kolejnego lotu, próbując bić kolejny rekord. Krzysztof Zapart w swoich mediach społecznościowych relacjonował swój lot nad Gruzją. Zgodnie z relacją, wystartowano po godz. 8 rano, co uwiecznił na krótkim filmie; następnie po 2,5 godzinach lotu przesłał zdjęcia gór i pięknych efektów świetlnych nad górami. Do wypadku doszło około 12.30 czasu lokalnego. W ostatnim wpisie świdniczanin zamieścił zdjęcia ośnieżonych gór: "Góry są fajne" - skomentował.

- Z ogromnym żalem i bólem zawiadamiam o śmierci mojego Taty. Stanisław Szczerbiński (1948-2024) - ukochany tata, mąż, dziadek, brat, wujek, przyjaciel wielu ludzi. Przez całe życie byłeś dla nas wzorem i autorytetem - informuje pogrążona w żalu Katarzyna Szczerbińska-Tercjak z Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku.

We wzruszającym wpisie córka żegna swojego Ojca i mentora:

W swoim życiu realizowałeś się jako znakomity mechanik, prowadzący swój biznes, a na emeryturze mogłeś oddać się pasji do zabytków motoryzacji. Dzięki Tobie każda zagadka techniczna, na którą napotkałam w Muzeum była do rozwiązania, zabytki techniki odzyskiwały dawny blask, a nawet trudny transport eksponatu był do zrobienia. Dla Ciebie nie było nigdy nie było rzeczy niemożliwych. Zawsze mówiłeś, że wszystko można zrobić, tylko trzeba chcieć. Bezustannie szukałeś nowych wyzwań. Nie żegnamy się, tato, mówimy do zobaczenia…

Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w dniu 9 lutego o godzinie 14:00 w kaplicy cmentarza przy ul. Łukasińskiego w Świdnicy, po czym nastąpi odprowadzenie zmarłego do miejsca wiecznego spoczynku.