Profesor Jan Miodek spotkał się ze studentami Polskiej Akademii Dzieci. Wykład odbył się w sobotę w Dolnośląskiej Szkole Wyższej. Profesor zachęca, by przyglądać się temu, co i jak mówią nasze pociechy.
– To kopalnia wiedzy o przyszłości naszego języka. Dzieci chętniej tworzą nowe słowa, które są kapitalnie zbudowane – dodał prof. Jan Miodek.
Jako przykład podaje słowa, jakie tworzy jego wnuczek, który uwielbia jeść lody, gdy już się lekko roztopią. - Patrz, dziadek, jak się te lody fajnie zzupiły! - powiedział do mnie ostatnio. Albo prosi babcię, by mu zaspirytusowała kolano, gdy się skaleczy. Słowo, jakie Jan Miodek stworzył w dziecińskie i używa go do dziś to ”pliplate”, dla nazwania gęstej zupy.
Profesro Miodek ubolewa nad tym, że młodzi mężczyźni „babieją gramatycznie”. – „Poszłem”, „wyszłem” nadal aż kłuje w uszy! Dziewczęta zaś tracą wymowę „ś”, „ź” na rzecz „si” i „zi”. "Staś Świtała" staje się "Stasiem Switałą" – mówił prof. Miodek.
Przed wykładem profesora odbył się występ 12-letniej Agaty Gut, uczennicy szkoły podstawowej w Kiełczowie. – Czytajcie książki – apelowała do dzieci. – To pobudza wyobraźnię, uczy dobrego zachowania i pomaga w nauce. Im więcej czytam, tym czytam szybciej. A gdy czytam szybciej, mogę czytać więcej – przekonywała 12-latka.
Polska Akademia Dzieci to projekt realizowany w Dolnośląskiej Szkole Wyższej. Bierze w nim udział 300 uczniów dolnośląskich szkół i przedszkoli w wieku 6-12 lat.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?