Nie wiadomo, skąd się wziął cap kozy w Zamku Książ w Wałbrzychu. Z małego dochodzenia, które przeprowadzili pracownicy zamku w tej sprawie, wynika że kozioł od miesięcy błąkał się samotnie po Książańskim Parku Krajobrazowym. Miał być widywany przez różnych turystów.
- Naszą teorię potwierdza fakt, że miał bardzo zdarte kopyta. odłowiliśmy go, zabezpieczyliśmy i przetransportowaliśmy do gospodarstwa rolnego w powiecie wałbrzyskim, gdzie będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną i jedzenie - mówi nam Mateusz Myktyszyn, rzecznik prasowy Zamku Książ w Wałbrzychu.
Jak podkreśla, kozła już oglądał lekarz weterynarii, który potwierdził, że zwierzę jest wycieńczone i wychudzone. - Wiele wskazuje na to, że kozioł uciekł z hodowli, a kiedy znudziły mu się samotne wojaże, przyszedł do zamku. Tu każda zbłąkana kózka znajdzie ratunek - mówi z uśmiechem Mykytyszyn.
I dodaje, że na zamkowy dziedziniec chętnie zaglądają również inne zwierzęta. Zobaczcie w galerii zdjęć, jakie.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?