Większości z nas zdarza się w złości wypowiedzieć wulgarne słowo. Stojąc rano w korku, który zaczyna się na Jarotach, a kończy w centrum, naprawdę trudno się opanować. Jednak są i tacy, którzy bez przekleństw nie potrafią się obejść. Czasem brzydkie słowo jest stosowane jako przerywnik. Bywa też na odwrót - pośród przekleństw ledwo co można wychwycić normalne słowo.
Choć można wybaczyć komuś przeklinanie pod wpływem silnych emocji, w Polsce panuje coraz większe przyzwolenie na używanie brzydkich słów. Co dziwne, osoby starsze, które tak lubią umoralniać młodych, lubią sobie głośno poprzeklinać. Wystarczy pójść do przychodni i posłuchać pacjentów w kolejce - uszy same cierpną.
Na koniec warto wspomnieć o jednej grupie, którą niesłusznie posądza się o skłonność do wulgaryzmów. W polskim języku funkcjonuje powiedzenie "kląć jak szewc". Być może spotykam samych eleganckich i dobrze wychowanych szewców, ale w mojej obecności nigdy nie padło wulgarne słowo z ust szewca, czego nie mogę niestety powiedzieć np. o pracownikach budowy.
Tak więc w tym wyjątkowym dniu pilnujmy naszych języków. Ostatnio panuje moda na zastępowanie brzydkich wyrażeń innymi, często śmiesznymi frazami. Dziś możemy spokojnie z nich korzystać.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
