W latach 90. Miejskiemu Zakładowi Komunikacyjnemu Wałbrzych zaczęła wyrastać konkurencja. Na liniach komunikacyjnych w mieście, niczym przysłowiowe grzyby po deszczu zaczęli pojawiać się prywatni przewoźnicy z własnymi autobusami. Był to efekt tzw. restrukturyzacji regionu wałbrzyskiego, która w rzeczywistości oznaczała likwidację ogromnej ilości miejsc pracy i to nie tylko w kopalniach.
W Wałbrzychu lawinowo zaczęło rosnąć bezrobocie i zdesperowani mieszkańcy chwytali się różnych zajęć, by zapewnić sobie byt. Jednym z takich sposobów było świadczenie przewozów pasażerskich na liniach komunikacyjnych w mieście. Zyskały dużą popularność wśród wałbrzyszan, bo opłata za przejazdy była niższa od cen biletów w autobusach MZK. Niestety sielanka nie trwała długo. Prywatnych przewoźników było coraz więcej i zaczęli toczyć i to w sensie dosłownym wojny.
Najprostszym sposobem wyeliminowania konkurencji z rynku przewozowego było spalenie mu narzędzi pracy. Tak to pod koniec lat 90. nocami zaczęły płonąć w Wałbrzychu autobusy prywatnych przewoźników. Prezentujemy archiwalne fotografie, na których utrwalono autobusy prywatnych przewoźników spalone w pierwszych miesiącach 1999 roku.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?