W przeszłości miejsce to stanowiło lęgowisko kaczek. Bezlitosny Kruczkowski wypędził je na wieczną tułaczkę - bez prawa powrotu, mając na uwadze zamienne boisko z okolic powstającego Auchan. Wydano setki tysiące złotych na infrastrukturę, wysypano kilogramy śmieci i szkła na gliniastą ziemię. W efekcie złego umiejscowienia i wykonania, poprawiano murawę kilka razy. Boisko nadal było "uparte" i nie nadawało się do gry.
Nikomu ze starej ekipy Urzędu Miasta za ten bubel nawet łupież z głowy nie spadł. Żeby zakryć hańbę , wybudowano nieopodal Orlika. Na jakiś czas wszyscy o boisku zapomnieli, ale pożytek z niego miały jedynie okoliczne pieski
Po kilku latach zaczęła się rozbiórka. Oczywiście miasto z tego tytułu generuje - jak się wydaje - kolejne koszty.
Zostaną za to wzdłuż przejścia do Blankowej płyty, które skutecznie tamują odpływ wody i tworzą rozlewiska przez które z przystanku nie można przejść suchą nogą. Ale to akurat jest pocieszające, bo może wrócą w te rejony kaczki.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?