Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Górnika i Piasta, Czesław Gabryel został legendą piłkarskiego Kalisza

Paweł Gołębiowski
Czesław Gabryel (z prawej) z mieszkającym w Wałbrzychu szwagrem
Czesław Gabryel (z prawej) z mieszkającym w Wałbrzychu szwagrem Użyczone
Czesław Gabryel był bardzo dobrym bramkarzem. Pochodził z Żywca, ale grał też w Wałbrzychu i Nowej Rudzie. Karierę kończył w Calisii Kalisz i stał się legendą tamtejszego sportu.

Czesław Gabryel, Karol Żaczek, Henryk Kajdański, Zygmunt Bąk, Ireneusz Cecot, Leszek Spengel, Henryk Płonka, Józef Książek II, Zenon Witczak, Alfred Grobelny, Łucjan Gojny - to skład Piasta Nowa Ruda z meczu rozegranego 3 sierpnia 1958 roku w Bydgoszczy z Zawiszą. Drużyny rywalizowały wówczas w II lidze Grupy Północ. Mecz wygrał Piast 2:1, a do przerwy był wynik remisowy 0:0. Po spotkaniu sprawozdawcy bardzo chwalili blok defensywny gości i bramkarza, Czesława Gabryela. Pana Czesława mogą pamiętać w Nowej Rudzie jeszcze tylko starsi kibice. Ale tylko niektórzy z nich wiedzą, że Gabryel po odejściu z Piasta zapracował sobie na miano legendy piłki nożnej w Kaliszu. Świetny bramkarz nie żyje już od ponad 10 lat, w piłkę przestał grać w 1973 roku, ale niektórzy jeszcze wspominają mecze z jego udziałem i znakomite interwencje. Gabryela w Kaliszu wspominają też klienci prowadzonego przez niego, bardzo popularnego zakładu fotograficznego przy ul. Częstochowskiej. – To był porządny, bardzo pracowity i uczciwy człowiek – mówią. Były bramkarz pochodził z Żywca (tam nauczył się fotografowania) gdzie grał w tamtejszej Koszarawie. Jego góralski charakter przydawał się na boisku. Wiele razy grał pomimo odniesionych kontuzji. Kiedy był potrzebny drużynie zaciskał zęby i dawał radę. Na Dolnym Śląsku trafił najpierw do Wałbrzycha. Z wałbrzyskiego Górnika, w którym zaczął ligową karierę, w 1957 roku przeniósł się do Piasta. Pod koniec sierpnia 1958 roku z zespołem z Nowej Rudy przyjechał do Kalisza na mecz z Calisią. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3, a Piast stracił wtedy nie tylko trzy bramki, ale jeszcze bramkarza. Gra pana Czesława spodobała się bowiem działaczom Calisii, a jemu spodobało się miasto nad Prosną. Efekt był taki, że w 1959 roku grał i mieszkał już w Kaliszu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto