Były prezes wałbrzyskiego MPK w sądzie milczy

Na ławie oskarżonych zasiedli Ireneusz Z., były prezes wałbrzyskiego MPK, Romuald K., który w był szefem działu marketingu firmy oraz Teresa M., była główna księgowa przewoźnika. Prokuratura zarzuca Ireneuszowi Z., że w okresie od 20 czerwca 2006r. do 4 maja 2011r. nadużył swoich uprawnień, pobierając i przywłaszczając sobie ponad 570 tys. zł stanowiących majątek spółki. Romualdowi K. zarzucono natomiast przywłaszczenie powierzonych mu tytułem zaliczek na bieżące wydatki przedsiębiorstwa pieniędzy w kwocie 73 tys. zł. Natomiast Teresę M. oskarżono o niedopełnienie obowiązku terminowego rozliczania zaliczek, które pobrali Ireneusz Z. oraz Romuald K.. Naraziła tym spółkę na szkody majątkowe. W trakcie pierwszego posiedzenie sądu w tej sprawie Ireneusz Z. odmówił składania wyjaśnień.

Zastrzegł sobie jednak prawo odniesienia się do zgromadzonych dokumentów w toku postępowania sądowego. Obszerne wyjaśnienia złożyli natomiast przed sądem Romuald K. i Teresa M. Oskarżony opowiedział jak był zmuszany przez prezesa do zaciągania kolejnych zaliczek i przekazywania pieniędzy prezesowi, na nieznane mu cele. Teresa M. wyjaśniła natomiast, że sprawa nierozliczania się przez prezesa z pobranych zaliczek była w księgowości firmy powszechnie znana. Niewiele jednak robiono, by zmusić prezesa do spłaty pobranych pieniędzy, w obawie przed utratą pracy.

Po tym jak sprawa defraudacji pieniędzy ujrzała w ubiegłym roku światło dzienne, Ireneusz Z. twierdził, ze był zmuszany do wyprowadzania pieniędzy ze spółki przez Piotra Kruczkowskiego, prezydenta Wałbrzycha. Według byłego prezesa MPK, pieniądze miały być przeznaczane na potrzeby kampanii wyborczych lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, ale umorzyła je ze względu na brak wystarczających dowodów. Za zarzucane czyny Ireneuszowi Z. grozi do 10 lat, Romualdowi K. do 5 lat, a Teresie M. do 3 lat pozbawienia wolności.