Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były senator z gminą Wałbrzych na wokandzie

ARS
Roman Ludwiczuk (z lewej) ze swoim pełnomocnikiem mecenasem Wojciechem Koncewiczem
Roman Ludwiczuk (z lewej) ze swoim pełnomocnikiem mecenasem Wojciechem Koncewiczem Artur Szałkowski
Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu ruszył proces z powództwa byłego senatora Romana Ludwiczuka przeciw gminie Wałbrzych.

Były parlamentarzysta domaga się on od władz gminy Wałbrzych odszkodowania w wysokości prawie 86 tys. zł, za jego zdaniem niesłuszne zwolnienie z pracy w urzędzie miejskim.

– Po wygaśnięciu mandatu senatora zamierzałem wrócić do pracy w urzędzie, gdzie pracowałem na stanowisku wiceprezydenta przed wyborem do Senatu – mówi Roman Ludwiczuk. – Roman Szełemej, obecny prezydent Wałbrzycha zrezygnował jednak z moich usług i wręczył wymówienie.
Roman Ludwiczuk został powołany na stanowisko wiceprezydenta Wałbrzycha w listopadzie 2002 r. przez ówczesnego prezydenta Piotra Kruczkowskiego.

W październiku 2005 r. odwołał on Ludwiczuka z funkcji, w związku z jego wyborem na senatora RP. Dodatkowo świeżo upieczony parlamentarzysta uzyskał wówczas zgodę na urlop bezpłatny, który miał obowiązywać na czas sprawowania mandatu senatora i trzy miesiące po jego wygaśnięciu. W 2007 r. urlop ten został przedłużony Romanowi Ludwiczukowi, w związku z ponownym wyborem na senatora. W kolejnych wyborach, które odbyły się w 2011 r. były wiceprezydent Wałbrzycha już nie kandydował. Dlatego 5 grudnia ubiegłego roku powrócił do pracy w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu. W magistracie zamiast etatu, na Romana Ludwiczuka czekało pisemne wypowiedzenie z pracy, które wygasało z końcem marca 2012 r. W tym czasie nie musiał on świadczyć stosunku pracy i otrzymywał miesięczne wynagrodzenie w wysokości 6567 zł (brutto). Jako wiceprezydent zarabiał około 9 tys. zł (brutto). Były parlamentarzysta uważa, że zwolniono go bezprawnie, bo zgodnie z obowiązującymi przepisami były poseł lub senator musi być przyjęty przez byłego pracodawcę po wygaśnięciu jego mandatu. Innego zdania jest pełnomocnik, który reprezentuje gminę Wałbrzych przed sądem.

– Powód zrezygnował z funkcji wiceprezydenta, co było równoznaczne z jego odwołaniem – wyjaśnia Anna Słowik-Jurkin, pełnomocnik gminy Wałbrzych. – W związku z tym, że złożył podanie o urlop bezpłatny, wymówienie mógł dostać dopiero po jego wygaśnięciu.

Pełnomocnik gminy przytacza również fakt, że w ubiegłym roku Piotr Kruczkowski zrezygnował z funkcji prezydenta, a jego następca zredukował ilość swoich zastępców z trzech do jednego. Wyrok sądu zostanie ogłoszony w poniedziałek 30 kwietnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto