Chcą odwołać radę miejską

Grupa wałbrzyszan zamierza przeprowadzić referendum w sprawie odwołania rady miejskiej, a także zatrzymania procesu likwidacji w mieście czterech szkół. To nauczyciele, rodzice uczniów i przedstawiciele lokalnych społeczności z placówek, które od września tego roku mają przestać istnieć. Taką decyzję na ostatniej sesji podjęła rada miejska Wałbrzycha. Nie była to decyzja jednogłośna, a radni, którzy byli za zamknięciem szkół bardzo rozczarowali ich obrońców. – Głosując na nich daliśmy im władzę i siłę, a oni wykorzystują ją przeciwko nam – mówi Elżbieta Pytlak, matka ucznia z podstawówki nr 19 w dzielnicy Poniatów. Ta szkoła tworzyła z przedszkolem samorządowym nr 10, Zespół Szkolno – Przedszkolny nr 1. Podstawówkę postanowiono zlikwidować, a przedszkole rozbudować. Przetrwają także: gimnazjum nr 4 i podstawówka nr 17, pomimo, że planowano ich likwidację. Szkoły znajdują się blisko siebie, w dzielnicy Sobięcin i postanowiono je połączyć. Zniknąć mają natomiast podstawówki nr: 12, 19, 31 oraz gimnazjum nr 5. – Oceniamy, że do doprowadzenia do referendum w sprawie odwołania rady miejskiej musimy zebrać około 25 tysięcy podpisów. Żeby zatrzymać likwidację, trzeba około 30 tysięcy podpisów – mówi Monika Misińska – Wrona, z Międzyszkolnego Komitetu Obrony Szkół. Dodaje, że są przekonani, że im się to uda, bo czują, że mają wielkie poparcie społeczeństwa. Przekazali już do prezydenta miasta, Romana Szełemeja pismo informujące o zamiarze przeprowadzenia referendum. Zaczęli także zbieranie podpisów.