Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: Czy pomniki wdzięczności propagują komunizm?

Natalia Wellmann
Pomnik Wojsk Radzieckich w Kłodzku
Pomnik Wojsk Radzieckich w Kłodzku Fot. Natalia Wellmann
Jerzy Pabian z Radkowa nie może pogodzić się z tym, że w Kłodzku wciąż są pomniki upamiętniające Armię Radziecką. Jego zdaniem władze miasta propagują zbrodniczy system; żąda usunięcia monumentów.

- Przepisy mówią wyraźnie, że nie wolno prezentować publicznie symboli zbrodniczego systemu - twierdzi Jerzy Pabian. Według nowych przepisów kara grzywny lub 2 lat więzienia grozi już nie tylko za propagowanie (jak było dotąd) ustrojów o charakterze totalitarnym. Karalne jest też pokazywanie, rozpowszechnianie czy m.in. przechowywanie symboli. - Nie potrzeba tu żadnego komentarza. Prawo jest po to, żeby go przestrzegać, dlatego pomniki powinny zniknąć - dodaje Jerzy Pabian.

Inny pogląd ma Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Twierdzi, że pomników z czerwoną gwiazdą nie można uważać za symbole totalitaryzmu (szczegóły w rozmowie obok).
Władze Kłodzka z pomnikami nie planują nic robić. Co więcej, wydały kilkanaście tysięcy złotych na odnowienie paru monumentów. Oczyszczony i pomalowany został m.in. Pomnik Wojsk Radzieckich, na którym ktoś namalował: Kocham karaluszka! - Historia jest historią i usuwanie pomników nic nie zmieni - twierdzi Witold Krzelowski, zastępca burmistrza.

- Żaden mieszkaniec Kłodzka nie zwrócił się do nas z podobnym wnioskiem, a niektórzy palą tam znicze, wspominając żołnierzy, którzy tu zginęli.

Krzelowski zaznacza, że z symboli na pomniku została tylko czerwona gwiazda, bo sierp i młot zamalowano.

Jerzy Pabian zapowiada, że nie odpuści i szykuje dokumenty do prokuratury.

Nie przenośmy pomników na cmentarze

Z Adamem Siwkiem z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa rozmawia Jacek Antczak.

Dlaczego dbamy o pomniki ku czci Armii Czerwonej w Polsce?
Większość tzw. pomników braterstwa broni jest pod ochroną prawną, co wynika z umowy między rządem polskim i Federacji Rosyjskiej, której aneksem jest wykaz tych obiektów. O ile pamiętam, pomniki w Kłodzku też się w nim znalazły.

Czyli pomniki z czerwoną gwiazdą nie propagują systemu komunistycznego?
Nie, ponieważ czerwona gwiazda jest uznawana za symbol wojskowy, przynależności do Armii Radzieckiej. Nie traktujemy takich monumentów jako propagowania reżimu komunistycznego w stalinowskiej wersji. Bo idąc tym tropem, musielibyśmy wyburzać cmentarze wojenne, gdzie tych gwiazd jest bardzo dużo.

Właśnie, a może takie pomniki można by przenieść z centrów miast, gdzie często budzą kontrowersje, na cmentarze wojenne? Tak proponują władze miast.
Samorząd nie może sobie podjąć uchwały i przenosić pomników rosyjskich, gdzie chce, bo to wykracza poza jego kompetencje. Sprawy pomników i cmentarzy wojennych reguluje prawo międzynarodowe, które realizuje rząd poprzez wojewodów i Rada Ochrony Pamięci. Samorząd przysyła nam swoje postulaty, my je opiniujemy i przedstawiamy stronie rosyjskiej. To ważne, bo obowiązuje zasada wzajemności i tak samo pieczołowicie potem oni traktują polskie obiekty w Rosji.

I wojewoda dolnośląski nie zgodził się na przeniesienie legnickiego pomnika na cmentarz. Dlaczego?
Ponieważ cmentarze mają zupełnie inny charakter. Są miejscem spoczynku poległych żołnierzy, mają logiczną kompozycję - aleje, kwatery. Tworzenie z nich składowiska niechcianych pomników jest niedopuszczalne.

Dużo macie próśb, by coś jednak zrobić z takimi pomnikami?
Kilka rocznie. I na ogół mają uzasadnienie. Te pomniki lokalizowane były w centrach miast, które prowadzą dziś wiele inwestycji, i czasami dochodzi do kolizji z takim obiektem. Jeżeli więc prośba o przeniesienie pomnika wynika z realizacji inwestycji publicznej, np. centrum komunikacyjnego czy ważnego obiektu miejskiego, to często się zgadzamy i sami prosimy o akceptację stronę rosyjską, zwykle ją uzyskując. Często uzasadnioną przyczyną jest także stan techniczny pomników, które budowano szybko, niestarannie, z kiepskich materiałów i dziś grożą katastrofą budowlaną. Czasem trzeba więc rozebrać pomnik, by nie zagrażał bezpieczeństwu mieszkańców.

Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej w Legnicy pozostanie na placu Słowiańskim.
Wojewoda dolnośląski nie zgodził się na jego przeniesie na cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej. W grudniu minionego roku uchwałę o przeprowadzce podjęli opozycyjni radni. Nie zgadzał się na to prezydent miasta Tadeusz Krzakowski. Przeniesienie pomnika wymaga zgody wojewody, a radni przed podjęciem uchwały tego nie zrobili. Mieli też obowiązek skonsultować to ze stroną rosyjską. Do takich rozmów upoważniona jest Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Tego też nie dopełnili. W 2004 r. radni podjęli podobną w treści uchwałę. Ale ówczesny wojewoda Stanisław Łopatowski uznał ją za niezgodną z prawem. Koszt przeprowadzki oszacowano na 100 tys. zł. Przed rokiem na temat pomnika przeprowadzono sondaż. Wówczas 78 procent pytanych legniczan było przeciwnych przenosinom tego monumentu, a tylko 9 procent twierdziło, że trzeba to zrobić.

Jeżeli w waszym mieście znajdują się pomniki Armii Radzieckiej, przyślijcie ich zdjęcia na adres:[email protected]. Opublikujemy je w internecie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotoryja.naszemiasto.pl Nasze Miasto