I pewnie nie dowiedziałaby się, że chłopcy mają alkohol gdyby nie podejrzanie ciężki plecak. 15-latek miał kłopot, żeby założyć go na plecy. Wtedy mundurowi spytali, co jest w środku.
Szybko się okazało, że nie były to książki a alkohol, który chłopcy planowali wypić. Na ich szczęście jeszcze nie zdążyli, wówczas mogliby trafić do izby dziecka.
Policja szybko dotarła do sklepu, w którym alkohol udało się im kupić. W efekcie właściciele punktu mogą stracić koncesję. Taka kara grozi za sprzedaż alkoholu nieletnim. 29-letniej pracownicy grozi kara grzywny.
Tłumaczyła policjantom, że poprosiła chłopaka o dowód osobisty. Ten miał jednak wyjaśnić, że zostawił dokument w domu. - Przyznała, że wyglądał na starszego niż jest, więc po namowach sprzedała piwo - mówi Jerzy Rzymek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Okazuje się jednak, że rzadko w takich sytuacjach dochodzi do odebrania koncesji. Urzędnicy przyznają, że procedury są skomplikowane. I tak naprawdę trzeba by było złapać nieuczciwego sprzedawcę za rękę.
Postępowania trwają nawet rok. Tak jak ostatnie w Wałbrzychu. Zakończyło się w 2009, po kilkunastu miesiącach. I choć dowody wydawały się mocne, właściciel nie stracił koncesji.
Tylko w Wałbrzychu w ubiegłym roku wydano w sumie 561 zezwoleń na sprzedaż alkoholu, w tym 475 dotyczyło właśnie sklepów.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?