Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Wałbrzych - MKS Kluczbork 2:1 (zdjęcia)

ARS, fot. Artur Szałkowski
Piłkarze Górnika odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2012/13. Bramkę na wagę 3 pkt. wałbrzyszanie zdobyli przed końcem spotkania.

Górnik Wałbrzych - MKS Kluczbork 2:1 (1:1)
bramki: 3 min. Łukasz Ganowicz (karny) dla MKS oraz 22 min. Daniel Zinke i 90 min. (+2) Marcin Morawski (rzut wolny) dla Górnika
żółte kartki: Jaroszewski, Łaski, Wepa, Wojtarowicz, Chajewski - Górnik oraz Bzdęga, Deja, Kumiec, Abramowicz - MKS
czerwona kartka: Wepa z Górnika (druga żółta)

Górnik Wałbrzych: Jaroszewski - Orzech, Wojtarowicz (65 min. Zieliński), Łaski (46 min. Sawicki), D. Michalak - Radziemski, G. Michalak (74 min. Chajewski), Morawski, Wepa - Moszyk, Zinke
MKS Kluczbork: Abramowicz - Niziołek, Sudoł, Burski, Orłowicz - Jurga (69 min. Kojder), Hober (82 min. Kumiec), Swędrowski, Ganowicz - Bzdęga (25 min. Gierak), Deja

Powiedzenie o tym, że prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają tylko jak kończą, idealnie pasuje do piłkarzy Górnika Wałbrzych, po tym co zaprezentowali w meczu drugiej kolejki II ligi z MKS Kluczbork. Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla wałbrzyszan. Już w 2 minucie Michał Łaski podał piłkę zbyt słabo głową piłkę do Damiana Jaroszewskiego, a bramkarz Górnika ratując swój zespół przed utratą bramki musiał faulować zawodnika MKS. W efekcie goalkeeper biało-niebieskich ujrzał żółtą kartkę, a sędzia podyktował rzut karny dla gości. Niewiele brakowało, a gości zmarnowaliby karnego. Piłka po uderzeniu Ganowicza trafiła bowiem w słupek, później nieszczęśliwie w plecy Jaroszewskiego i wpadła do bramki wałbrzyszan. Strzelona bramka dodała gościom skrzydeł i zaczęli coraz groźniej atakować. Ich zapędy gospodarze ostudzili dopiero w 9 min. kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał Marek Wojtarowicz. Niestety piłka przeszła nad poprzeczką bramki Abramowicza. W 17 min. bliski pokonania bramkarza gości był Marcin Morawski. Po jego uderzeniu z rzutu wolnego, wykonywanego z odległości około 30 metrów od bramki, piłka nabrała takiej rotacji, że próbujący ją chwytać bramkarz gości omal nie zdobył bramki samobójczej. Wreszcie w 22 min. spotkania kibice Górnika mogli cieszyć się z wyrównania. Piłka trafiła do niezawodnego Daniela Zinke, czeski napastnik wałbrzyszan stojąc w polu karnym uderzył ją pięknym wolejem i posłał w długi róg bramki gości. Niespełna dwie minuty później Zinke mógł wyprowadzić wałbrzyszan na prowadzenie, niestety w sytuacji sam na sam górą był bramkarz z Kluczborka. Tuż przed przerwą po szybkiej kontrze, to goście mogli strzelić drugiego gola. Na szczęście wielkim kunsztem wykazał się Damian Jaroszewski, który wyszedł z bramki i końcem wyciągniętej nogi, wybił piłkę zmierzającą do bramki Górnika. Po zmianie stron tempo gry wyraźnie siadło. W drugiej połowie stroną przeważającą i bliższą strzelenia gola byli gości z Kluczborka. Duża część konstruowanych przez nich akcji ofensywnych, była niestety zasługą wałbrzyszan, którzy mieli na swoim koncie wiele niecelnych podań. Na szczęście w bramce Górnika stał Jaroszewski, który potwierdził swój wielki kunszt, ratując kilka razy zespół gospodarzy przed utratą gola w sytuacjach, kiedy kibice widzieli już piłkę w siatce bramki. Na domiar złego od 60 min. wałbrzyszanie grali w osłabieniu, po drugiej żółtej i w efekcie czerwonej kartce dla Tomasza Wepy. Od tej pory gospodarze ograniczali się tylko do obrony i nielicznych kontr. Goście natomiast nie potrafili znaleźć recepty na sforsowanie defensywy gospodarzy. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w drugiej minucie doliczonego czasu gry, piłkę na połowie gości przejął Daniel Zinke. Po minięciu kilku rywali, znalazł się przed polem karnym MKS, gdzie został sfaulowany. Sędzia podyktował rzut wolny dla Górnika z 16 metra. Do piłki podszedł Marcin Morawski i pięknym technicznym uderzeniem, posłał ją ponad murem gości wprost w okienko bramki Abramowicza.
– Najpierw chciałem uderzać z całej siły, ale obawiałem się, że piłka może trafić któregoś z piłkarzy gości, którzy stali w murze – mówi Marcin Morawski, kapitan Górnika. – Ostatnio na treningach wychodziły mi strzały z rzutów wolnych, wykonywane technicznie. Dlatego uderzyłem w taki właśnie sposób i strzeliłem gola. Kiedyś specjalizowałem się w zdobywaniu takich bramek.
Piłkarze z Kluczborka mogli jeszcze wyrównać, po tym jak minutę później to oni wykonywali rzut wolny z odległości około 30 metrów od bramki wałbrzyszan. Na szczęście piłka przeszła nad poprzeczką. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec spotkania. Cieszą pierwsze ligowe punkty zdobyte przez wałbrzyszan w bieżącym sezonie. Martwią niestety urazy, których w trakcie meczu nabawili się Marek Wojtarowicz i Grzegorz Michalak oraz sześć żółtych kartek jakie ujrzeli wałbrzyszanie. Teraz piłkarzy Górnika czekają dwa mecze ligowe na wyjeździe, 18 sierpnia z ROW Rybnik i 26 sierpnia z Chojniczanką Chojnice. Przed własną publicznością wałbrzyszanie rozegrają mecz ligowy dopiero 1 września z Rakowem Częstochowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Górnik Wałbrzych - MKS Kluczbork 2:1 (zdjęcia) - Wałbrzych Nasze Miasto

Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto