Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Wałbrzych - Olimpia Grudziądz 0:2

Artur Szałkowski;Fot.Dariusz Gdesz
Trwa czarna seria piłkarzy wałbrzyskiego Górnika, którzy po raz ostatni wygrali mecz ligowy u siebie... 13 listopada ubiegłego roku.

Górnik Wałbrzych: Damian Jaroszewski - Grzegorz Michalak (żółta kartka w 49 min.), Adam Kłak (żółta kartka w 72 min.), Marek Wojtarowicz, Michał Zawadzki - Jan Rytko, Tomasz Wepa, Marcin Morawski, Jacek Fojna (62 min. Dariusz Michalak) - Kornel Duś (76 min. Roman Maciejak), Daniel Zinke

Olimpia Grudziądz: Michał Wróbel - Jarosław Ratajczak (żółta kartka w 31 min.), Adam Gajda, Dawid Ptaszyński, Krzysztof Brede (żółta kartka w 90 min.) - Paweł Kal, Grzegorz Domżalski (52 min. Adrian Frańczak), Przemysła Sulej (żółta kartka w 58 min.) (62 min. Sławomir Pach), Piotr Ruszkul - Hubert Kościukiewicz, Mariusz Kryszak (żółta kartka w 40 min.)

Sędzia główny - Andrzej Chudy (Zabrze)

Mecz 31 kolejki II ligi piłkarskiej pomiędzy Górnikiem Wałbrzych i liderem tabeli - Olimpią Grudziądz, rozpoczął się od ataków wałbrzyszan. Piłkarze Górnika częściej byli przy piłce i co ważniejsze stwarzali sobie dogodne okazje do zdobycia gola. Pierwszą doskonałą okazję w 5 minucie meczu miał Jan Rytko. Piłka uderzona z prawej strony pola karnego Olimpii, poszybowała niestety tuż nad poprzeczką bramki Michała Wróbla. W 24 minucie ponownie Jan Rytko miał jeszcze lepszą okazję do strzelenia bramki dla Górnika. Uderzył piłkę z ostrego konta prawej strony pola karnego i kiedy wydawało się, że ta wpadnie do bramki, futbolówka uderzyła tylko w słupek. Stare piłkarskie przysłowie mówi, że niewykorzystane okazje się mszczą i tak niestety było w przypadku Górnika. W 28 minucie spotkania jeden z piłkarzy Olimpii dośrodkował piłkę w pole karne wałbrzyszan. Tam dwukrotnie piłkarze z Grudziądza próbowali wbić ją do bramki Górnika i dwukrotnie przegrywali pojedynki z Damianem Jaroszewskim. Niestety przy kolejnej dobitce wałbrzyscy obrońcy „zaspali”, zamiast wybić piłkę, pozwolili by dopadł do niej Jarosław Ratajczak i strzałem w długi róg wyprowadził Olimpię na prowadzenie. Stracony gol podziałał na wałbrzyszan jak czerwona płachta na byka. Dwie minuty później po dośrodkowaniu Marcina Morawskiego z rzutu rożnego przed szansą wyrównania stanął Jacek Fojna. Niestety uderzył piłkę wprost w ręce bramkarza Olimpii. W 31 minucie na rajd prawą stroną boiska zdecydował się Daniel Zinke, kiedy czeski pomocnik Górnika wychodził już sam na sam z Michałem Wróblem , został sfaulowany na linii pola karnego przez Radosława Ratajczaka. Rzut wolny z dogodnej pozycji nie został niestety zamieniony przez biało-niebieskich na gola. W 33 minucie szansę na wyrównanie miał jeszcze Jacek Fojna, ale uderzył piłkę z lewej strony pola karnego zbyt słabo i bramkarz Olimpii bez problemów ją złapał. Pierwsze pięć minut drugiej połowy meczu ponownie należało do Górnika. Niestety w 50 minucie meczu, wałbrzyszanie ponownie się zagapili i pozwolili na przeprowadzenie kontry graczom z Grudziądza. Ci nie zmarnowali szansy i Przemysław Sulej podwyższył wynik spotkania na 2:0. Utrata drugiego gola najwyraźniej podcięła skrzydła wałbrzyszanom i inicjatywę przejęli zawodnicy Olimpii. Dopiero w końcówce spotkania wałbrzyszanie złapali „drugi oddech” i ponownie zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Olimpii. Efektem tego był rzut karny podyktowany dla Górnika w 90 minucie spotkania po faulu Krzysztofa Brede na Danielu Zinke. Egzekutorem „jedenastki” był poszkodowany. Piłkę uderzoną przez pomocnika Górnika, bramkarz Olimpii odbił. Futbolówka uderzyła w poprzeczkę i wyszła w pole karne. Tam Jan Rytko uderzył piłkę głową, a ta ponownie trafiła w poprzeczkę i skierowała się do Daniela Zinke . Po jego uderzeniu znów wylądowała na poprzeczce. Przy próbie kolejnej dobitki czeski pomocnik Górnika został powalony na ziemię przez Michała Wróbla. Następnie bramkarz Olimpii niczym profesjonalny aktor, odegrał rolę sfaulowanego piłkarza. Opłaciło mu się to, bo sędzia Andrzej Chudy zamiast ponownie podyktować rzut karny dla Górnika, podyktował rzut wolny dla Olimpii. Chwilę później zakończył spotkanie. Tym samym trwa fatalna passa piłkarzy Górnika Wałbrzych, którzy po raz ostatni wygrali na własnym obiekcie... 13 listopada ubiegłego roku z Turem Turek.

Powiedzieli po meczu

Daniel Zinke: Nie wiem co się z nami dzieje. W kolejnym meczu u siebie prowadzimy grę, stwarzamy sobie sytuacje do zdobycia bramki i nie potrafimy jej strzelić. Bardzo chcemy wygrywać, ale brak nam skuteczności i przede wszystkim kibiców Górnika na meczach. Ciężko się gra bez ich dopingu. Chciałbym również przeprosić wszystkich fanów Górnika za to, że nie wykorzystałem rzutu karnego w tym meczu.

Marcin Kaczmarek (trener Olimpii Grudziądz): Zdawaliśmy sobie sprawę, że Górnik gra lepiej wiosną na wyjazdach niż u siebie, gdzie wałbrzyszanie mają problemy z rozgrywaniem ataku pozycyjnego. Mecz nie należał do pięknych, gra była szarpana. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy. Życzę Górnikowi Wałbrzych jak najlepiej, bo to klub zasłużony dla polskiej piłki. Cieszę się również, że w Wałbrzychu budowany jest piękny obiekt sportowy. Oby więcej takich powstawało w Polsce.

Robert Bubnowicz (trener Górnika Wałbrzych): Początek meczu był bardzo dobry w naszym wykonaniu, niestety zabrakło skuteczności. Później straciliśmy bramkę po naszym ewidentnym błędzie. Tracąc gola w meczu z liderem, trudno jest go później odrobić. Później popełniliśmy kolejny błąd, straciliśmy drugiego gola i było praktycznie po meczu. Na otarcie łez mogliśmy strzelić bramkę honorową z rzutu karnego, ale i to się nam nie udało. Nie wiem czym jest spowodowana nasza niemoc strzelecka w meczach u siebie. Być może kibice przeklęli ten stadion, po tym jak mecze są rozgrywane bez ich udziału.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Górnik Wałbrzych - Olimpia Grudziądz 0:2 - Wałbrzych Nasze Miasto

Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto