Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Wałbrzych - Raków Częstochowa 2:0 (ZDJĘCIA i FILMY)

Artur Szałkowski ; Fot. Dariusz Gdesz
Górnik Wałbrzych - Raków Częstochowa 2:0
Górnik Wałbrzych - Raków Częstochowa 2:0 Dariusz Gdesz
Górnik Wałbrzych - Raków Częstochowa 2:0. Dzięki zwycięstwu zwiększyły się szanse Górnika na pozostanie w 2 lidze.

Górnik Wałbrzych - Raków Częstochowa 2:0 (1:0)

1:0 - 36 min. Marcin Folc
2:0 - 90+2 min. Kamil Śmiałowski

sędzia główny: Sylwester Rasmus (Toruń)
żółte kartki: 51. G. Michalak, 67. Sawicki, 79. Oświęcimka (Górnik) - 64. Silva, 64. Soczyński, 73. Retlewski (Raków)

Górnik Wałbrzych: Damian Jaroszewski - Dariusz Michalak, Sławomir Orzech, Tomasz Wepa, Marek Wojtarowicz, Daniel Zinke (65. Kamil Śmiałowski), Wojciech Szuba (60. Michał Bartkowiak), Grzegorz Michalak (84. Jan Rytko), Mateusz Sawicki - Michał Oświęcimka, Marcin Folc

Raków Częstochowa: Przemysław Wróbel - Radosław Strzelecki, Daniel Junio da luz Silva, Damian Byrtek, Artur Pląskowski - Łukasz Kmieć (37. Sławomir Ogłaza), Robert Brzęczek (60. Łukasz Góra), Bartosz Soczyński, Diogo Faria Alves (46. Dawid Retlewski) - Tomasz Pełka (46. Victor Guilherme dos Santos Carvalho), Damian Lenkiewicz

Przez prawie dwa miesiące czekali piłkarze Górnika Wałbrzych na ligowe zwycięstwo. Tyle bowiem czasu upłynęło od skromnego 1:0 z Jarotą Jarocin na własnym boisku. W międzyczasie wałbrzyszanie zdobyli co prawda 3 pkt. za mecz z KS Polkowice. Był to jednak walkower, bo przed rundą wiosenną polkowiczanie wycofali się z rozgrywek. W końcu piłkarze Górnika Wałbrzych przełamali fatalną passę w meczu 31 kolejki, który rozegrali u siebie z Rakowem Częstochowa. Dla obu ekip był to mecz o przysłowiowe 6 pkt. Przed spotkaniem wałbrzyszanie mieli zaledwie 3 pkt. przewagi w tabeli nad częstochowianami, którzy znajdowali się w czołówce drużyn otwierających strefę spadkową.

Od początku meczu widać było, że jego stawka paraliżowała poczynania piłkarzy obu drużyn na boisku. Przez pierwsze pół godziny spotkania optyczną przewagę mieli goście. Górnicy ograniczali się do uważnej gry w obronie i czyhali na przeprowadzenie kontrataku. W 36 minucie kontuzji doznał zawodnik Rakowa Częstochowa - Łukasz Kmieć i został zniesiony na noszach z boiska. Trener częstochowian - Jerzy Brzęczek, nie zdecydował się na natychmiastową zmianę licząc na powrót do gry swojego zawodnika. Grając z przewagą jednego zawodnika wałbrzyszanie przeprowadzili bardzo dobrą akcję ofensywną. Z prawej strony boiska piłkę dośrodkował w pole karne Daniel Zinke, tam głową próbował umieścić ją w siatce Michał Oświęcimka. Jego uderzenie obronił Przemysław Wróbel. Wobec dobitki Marcina Folca, bramkarz Rakowa Częstochowa był jednak bezradny. Tuż przed przerwą wałbrzyszanie mogli podwyższyć prowadzenie. Niestety po uderzeniu głową przez Grzegorza Michalaka, piłka przeszła tuż przy słupku bramki gości.

W przerwie meczu trener Jerzy Brzęczek musiał przeprowadzić męską rozmowę ze swoimi piłkarzami, bo po zmianie stron częstochowianie osiągnęli zdecydowaną przewagę. W pierwszych minutach drugiej połowy goście mieli cztery doskonałe sytuacje, by doprowadzić do wyrównania. Nie potrafili jednak zamienić ich na bramki. Skutecznie interweniował bowiem Damian Jaroszewski, raz kiedy piłka zmierzała już do bramki wyręczyli go w tym obrońcy Górnika Wałbrzych. Po kwadransie drugiej części meczu akcje ofensywne Rakowa osłabły. Bez wątpienia wpływ na to miała słoneczna aura i wysoka temperatura powietrza atmosferycznego.

Od około 60 minuty inicjatywa znów należała do wałbrzyszan. Po wprowadzeniu na boisko dwóch młodych i szybkich skrzydłowych - Michała Bartkowiaka i Kamila Śmiałowskiego, wałbrzyszanie coraz groźniej atakowali. W 81 minucie gospodarze mogli przesądzić losy meczu. Marcin Folc przedarł się prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne wprost do Michała Bartkowiaka. Napastnik Górnika mając przed sobą tylko bramkarza Przemysława Wróbla minimalnie przestrzelił. Zrehabilitował się jednak w pełni w 92 minucie spotkania. Przeprowadził rajd niemal z połowy boiska w pole karne Rakowa. Tam wymanewrował obrońców i bramkarza gości, a następnie idealnie wyłożył piłkę nadbiegającemu na 16 metr Kamilowi Śmiałowskiemu, który nie miał problemów z jej umieszczeniem w siatce. Ostatecznie Górnik Wałbrzych pokonał Raków Częstochowa 2:0 i zrobił duży krok, by pozostać w kolejnym sezonie w gronie drugoligowców. Na konferencji prasowej po meczu, trener Rakowa Częstochowa - Jerzy Brzęczek, oddał się do dyspozycji zarządu klubu, który ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie się w II lidze.

Z dorobkiem 47 pkt. Górnik Wałbrzych zajmuje obecnie 6 miejsce i ma 5 pkt. przewagi nad strefą spadkową. Do zakończenia sezonu pozostały trzy kolejki. W najbliższą niedzielę piłkarze Górnika Wałbrzych zagrają na wyjeździe z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. W niedzielę 1 czerwca biało-niebiescy będą podejmować Odrę Opole. Sezon zakończą tydzień później, meczem na wyjeździe z Wartą Poznań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto