Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Wałbrzych - Tur Turek 2:0

ARS, PG, fot. Artur Szałkowski
Marcin Morawski strzela z rzutu karnego drugą bramkę dla Górnika
Marcin Morawski strzela z rzutu karnego drugą bramkę dla Górnika Artur Szałkowski
Piłkarze Górnika Wałbrzych pokonali na swoim boisku 2:0 Tur Turek. Bramki zdobyli: w 2. min. Daniel Zinke i w 24. min. Marcin Morawski. Pierwsza połowa spotkania toczyła się pod dyktando gospodarzy. Po zmianie stron Tur zaczął jednak dużo groźniej atakować. Goście nie zdobyli jednak bramki, w czym olbrzymia zasługa świetnie spisującego się bramkarza Górnika Damiana Jaroszewskiego. Mimo, że w końcówce meczu doznał bolesnego urazu łokcia, dotrwał do ostatniego gwizdka sędziego, ale kiedy jego koledzy pobiegli podziękować kibicom za doping, on udał się do ambulansu, gdzie miał opatrywany łokieć.

Górnik Wałbrzych - Tur Turek 2:0 (2:0)
2 min. - Daniel Zinke
24 min. - Marcin Morawski (z karnego)

Górnik: Jaroszewski - D. Michalak, Wojtarowicz, Bartoš, Zawadzki, Sawicki (86 Piątek), Morawski, Fojna (64 G. Michalak), Rytko, Zinke (69 Moszyk), Maciejak (78 Łaski
Tur: Jaworek - Wenger, Zalepa, Roszak, Kiełb - Biel, Kazimierowicz, Kowalski (70. Kaczmarek), Staroń (55. Bednarczyk) - Adamiec, Gląba

RELACJA Z MECZU:

2. min. GOL!!! Gospodarze prowadzą 1:0 po golu Daniela Zinke. Czech grający w Górniku strzelił z rzutu wolnego (około 40 metrów) prosto w okienko. Bramkarz gości miał już piłkę w rękach, ale wypuścił ją i ta wpadła do bramki.
24. min. GOL!!! Jest już 2:0. Obrońcy Tura faulowali Maciejaka wbiegającego w ich pole karne. Po chwili Morawski z 11. metrów podwyższył na 2:0
34 minuta - bramkarz Tura wybił przed siebie piłkę po strzale Morawskiego. Dopadł do niej Zinke i umieścił pod poprzeczką. Sędzie jednak gola nie uznał, twierdząc, że wałbrzyszanin był na pozycji spalonej. Górnik nadal prowadzi 2:0
Po pierwszej połowie meczu w Wałbrzychu Górnik PWSZ wygrywa z Turem Turek 2:0. Gospodarze mogli jednak prowadzić znacznie wyżej bo mają zdecydowaną przewagę i stworzyli sobie kilka znakomitych sytuacji strzeleckich, których nie udało im się wykorzystać. Tur zagroził bramce Górnika właściwie tylko dwa razy. W 19. min. groźnie, z dystansu uderzał Tomasz Kowalski, a tuż przed przerwą strzałem głową, posłał piłkę ponad poprzeczką, Sebastian Zalepa.
Trwa już druga połowa meczu w Wałbrzychu. Górnik PWSZ cofnął się i na razie lekką przewagę ma Turek. Jednak w 58. min. gospodarze wyprowadzili kontratak, Sawicki podał do Maciejaka, a ten trafił piłką w nogi bramkarza. W 61. i 63. min dwie znakomite okazje mieli goście. Nie wykorzystali ich i wynik nadal 2:0.
75. min - groźny strzał Maciejaka, tuż przy słupku. W 77. min po rzucie rożnym uderzał Sawicki. Wynik jednak nadal bez zmian.
79. min - Górnik ma przewagę. Strzela Moszyk, ale bramkarz broni. Wybita końcami palców piłka ociera się o słupek i wychodzi poza boisko. Po chwili rzut rożny dla Górnika. Wynik jednak nadal 2:0.
81. min - głową uderza napastnik Tura, Piotr Gląba, ale Damian Jaroszewski świetnie broni. Bramkarz Górnika doznał przy tym kontuzji. Wrócił jednak na boisko.
Koniec meczu. Górnik PWSZ wygrał 2:0

POWIEDZIELI PO MECZU

Robert Bubnowicz, trener Górnika
– Mieliśmy wyjść w drugiej połowie i grać tak jak w pierwszej. Niestety tak nie było i w pewnym momencie „staliśmy pod ścianą” i kilka razy zagroziła nam drużyna z Turka. Było dużo błędów w drugiej części meczu, próbowałem robić roszady żeby niwelować tę przewagę przeciwników na naszej połowie. Wychodziliśmy obronną ręką i za to można pogratulować chłopcom, lecz druga połowa nie nastraja optymizmem i musimy ją przeanalizować. Turek w drugiej połowie prezentował się lepiej, ale my też mieliśmy swoje okazje do strzelenia gola. Romek Maciejak miał idealną sytuację, później miał Adrian Moszyk. Stojąca piłka na trzynastym metrze, to trzeba strzelić i tej nerwówki by nie było. Na pewno cieszy pierwsza połowa i wynik. Teraz czeka nas wyjazdowe spotkanie z Ruchem Zdzieszowice. Jest to silna i niewygodna drużyna, zwłaszcza u siebie. Jedziemy tam jednak pełni optymizmu. Nasza dobra passa trwa od meczu z Jarotą, bo nawet w przegranym u nas meczu z Bałtykiem zaprezentowaliśmy się dobrze. Jedziemy do Zdzieszowic przynajmniej po jeden punkt. Tomek Wepa już zaczął trenować, ale nie wiem, czy będzie gotowy na mecz z Ruchem. Czekam na jego powrót, bo odczuwalny jest jego brak w składzie.

Damian Jaroszewski, bramkarz Górnika
– Ostatnio zawaliłem z Bałtykiem, ten nieszczęsny mecz i musiałem odrobić to co zepsułem. Mam nadzieję, że dzisiaj się zrehabilitowałem. Przy interwencji w ostatnich minutach wyskoczył mi łokieć ze stawu i ponownie wskoczył na swoje miejsce. Jadę zaraz do szpitala i zobaczymy co to będzie. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Daj Boże, żeby nie było to nic poważnego, bo za kilka dni chciałbym wrócić do treningów.

Daniel Zinke, napastnik Górnika
– W pierwszej połowie prowadziliśmy grę, graliśmy to co chcieliśmy. Niestety w drugiej połowie zagraliśmy słabiej i koncentrowaliśmy się na obronie korzystnego dla nas wyniku. Dobrze, że Damian Jaroszewski kilka razy wspaniale obronił. Nie wiem, czy sędzia słusznie nie uznał mojej drugiej bramki w tym meczu.Skutecznie dobijałem piłkę po strzale Marcina Morawskiego, niestety sędzia odgwizdał moją pozycję spaloną. Wydaje mi się, że spalonego nie było.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Górnik Wałbrzych - Tur Turek 2:0 - Wałbrzych Nasze Miasto

Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto