Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gość dnia - Andrzej Kamiński

Artur Szałkowski
Andrzej Kamiński, miłośnik motoryzacji retro z Wałbrzycha, członek Legnickiego Towarzystwa Automobilowego.
Andrzej Kamiński, miłośnik motoryzacji retro z Wałbrzycha, członek Legnickiego Towarzystwa Automobilowego. Dariusz Gdesz
Gość dnia - Andrzej Kamiński, miłośnik motoryzacji retro z Wałbrzycha, członek Legnickiego Towarzystwa Automobilowego.

Gość dnia. 44 lata temu, 30 marca 1973 roku z taśmy montażowej Fabryki Samochodów Osobowych na warszawskim Żeraniu zjechała ostatnia Warszawa. O pierwszym polskim samochodzie osobowym, który był produkowany seryjnie po zakończeniu II wojny światowej, rozmawiamy z Andrzejem Kamińskim, miłośnikiem motoryzacji retro z Wałbrzycha, członkiem Legnickiego Towarzystwa Automobilowego.

Czy w Wałbrzychu lub okolicach zachowały się jakieś sprawne technicznie modele Warszawy, które można spotkać na zlotach pojazdów zabytkowych?
Wiem, że w Wałbrzychu jest jeden w pełni sprawny i jeżdżący egzemplarz Warszawy. Po za tym kilka odrestaurowanych i w pełni sprawnych Warszaw jest w posiadaniu miłośników motoryzacji z Wrocławia i Legnicy.

Miał pan okazję jeździć Warszawą nie tylko jako pasażer. Jak wspomina pan jazdę tym samochodem z perspektywy kierowcy?
Warszawa to pojazd siermiężny w prowadzeniu, z powodu zastosowania w nim starych rozwiązań technicznych. Kiedy w 1951 roku rozpoczęliśmy jego produkcję w Fabryce Samochodów Osobowych, byliśmy zachwyceni tym, że otrzymaliśmy za darmo od Stalina licencję Pobiedy. Na jej podstawie produkowana była Warszawa. Było to celowe i przemyślane zagranie Stalina. Obawiał się, że Polacy osiągną porozumienie z włoskim koncernem Fiat i postanowił przerwać negocjacje. Przez to wstrzymany został rozwój polskiej motoryzacji. Ostatecznie Polska osiągnęła porozumienie z Fiatem w połowie lat 60. i od 1967 roku rozpoczęliśmy produkcję w kraju następcy Warszawy - Polskiego Fiata 125p. Kto wie, jakby potoczył się rozwój naszej motoryzacji, gdybyśmy w 1951 roku zaczęli produkować samochody na włoskiej, a nie radzieckiej licencji.

Czy w najbliższych miesiącach planuje pan zorganizowanie zlotu starych samochodów w Wałbrzychu, jak miało to miejsce w ubiegłych latach?
Bardzo bym chciał, ale na razie jest jeszcze za wcześnie na deklaracje. Pod koniec ubiegłego roku zrezygnowałem z funkcji prezesa i członkostwa w Stowarzyszeniu Moto-Weteran Wałbrzych. Dlatego ciężko mi obecnie składać jakieś deklaracje.

Dziękuję za rozmowę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto